Szewską tradycję w rodzinie Ryłków rozpoczął brat pradziadka pana Stanisława w końcu XIX wieku w Kalwarii Zebrzydowskiej. - Dziś w tej okolicy jest sporo zakładów, mój przodek otworzył ten pierwszy. W tamtych czasach jedna para butów powstawała przez dzień lub dwa, dziś są to minuty - mówi Stanisław Ryłko.
Przedsiębiorca podkreśla, że jego przepis na sukces to praca, zaangażowanie i szacunek do klientów. - Pasja nie spada z nieba, tylko wytwarza się stopniowo, kiedy się coś robi. Pracuje się, odnosi się choćby małe sukcesy i satysfakcja wzrasta. A zadowolenie klientów - to dopiero dodaje skrzydeł! - przyznaje.
Gość radiowej Jedynki opowiada też o zaskoczeniu, którym był dla niego pewien ranking firm i wspomina, jak zapalił rodzinę do stworzenia marki obuwniczej zaraz po czerwcowych wyborach 1989 roku. Mówi też o nielegalnej pracy Ryłków w czasach PRL i odpowiada na pytanie, dlaczego Polacy z północy kraju kupują inne buty niż ci z południa.
***
Audycja: "Po drugiej stronie lustra" w cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Wojciech Urban
Gość: Stanisław Ryłko (prezes zarządu spółki Ryłko)
Data: 9.02.2017
Godzina emisji: 23.09
mg/pg