Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 13.01.2014

Henryk Sawka: umiem narysować konia od ogona

Rysunek to forma sztuki, ale i komunikacji. Jak swoje przygody z tą dziedzina sztuki rozpoczynali najwięksi sprawdzamy w Czwórce.
Henryk SawkaHenryk Sawka PAP/Andrzej Rybczyński
Posłuchaj
  • Henryk Sawka opowiada o swoich pierwszych rysunkach (Czwórka/Stacja Kultura)
  • Henryk Sawka opowiada jak wykorzystywał swoje rysunki i od czego najlepiej zacząć przygodę z rysowaniem - materiał Kasi Oklińskiej (Czwórka/Stacja Kultura)
Czytaj także

Coraz częściej posługujemy się językiem obrazkowym, a nie pisanym, z tego powodu wszyscy powinniśmy chwycić za kredki i puścić wodze fantazji - przekonują redaktorzy "Stacji Kultura". Dodatkowo kredki i rysowanie rozwijają wyobraźnię, postrzeganie i logiczne myślenie. W nowym cyklu Czwórki będziemy patrzeć na ręce wielkim artystom, którzy niekoniecznie lubili rysować gdy byli młodzi.
Henryk Sawka - zaczynał od gwoździa
Okazuje się, że brak narzędzi nie jest powodem, żeby nie rysować. - Nie wiem jak to się stało, bo stało się w momencie, gdy dorwałem gwóźdź i nim porysowałem łóżko - mówi Henryk Sawka. - To były pierwsze, naturalne, atawistyczne odruchy.
Po rysunkach gwoździem, za pomocą którego powstawały bryły i domki, Henryk Sawka sięgnął po książkę do zootechniki, tym razem nie po to, by książką malować, a by ją kopiować. - Zaczynałem od tego, że rysowałem konie. W domu był podręcznik do zootechniki, tam były wszystkie rasy koni. Ja kopiowałem te rysunki, a każda sztuka zaczyna sie od kopiowania - przyznaje. - Kopiowałem i naśladowałem, doszedłem do takiej wprawy, że mogę konia narysować od głowy, od grzywy, tylnej nogi czy ogona, jak kto chce.
Jakiś czas później w życiu Henryka Sawki przyszedł czas na rysunek satyryczny, ale do tego, jak przyznaje, musiał dojrzeć.

Posłuchaj również rozmowy Kasi Oklińskiej o tym, jak Henryk Sawka wykorzystywał swoje rysunki.

(pj)