House of Cards kusi Obamę

Jest to niezwykle popularna amerykańska produkcja, często nagradzana i oglądana przez miliony osób na całym świecie. Prezydent Stanów Zjednoczonych oferty na razie nie przyjął, ale też nie odrzucił. Jeśli zdecydowałby się na taki krok, dołączyłby do wąskiego grona polityków, którzy mieli okazję liznąć ekranowej sławy.
- Problem polega na tym, że seriale czy filmy jest to produkt komercyjny i trzeba by było stworzyć bardzo dużo obwarowań, aby to było możliwe - mówi w "Poranku OnLine" dr Norbert Maliszewski, specjalista ds. wizerunku. - Musiałoby to być jakieś zaangażowanie społeczne czy temat ważny dla danej grupy.
Gdyby doszło do takiej sytuacji, z pewnością Barack mógłby liczyć na pozytywny odbiór nie tylko wśród dotychczasowych sympatyków jego drogi politycznej, ale też siłą rzeczy zyskałby fanów spośród licznego grona widzów produkcji. W najbliższym czasie powinniśmy się przekonać, czy Obama zdecyduje się na tak oryginalny ruch.
(ac)