Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 04.02.2014

Tankowanie oleju rzepakowego? Lepiej nie ryzykować

Kuchenny olej zamiast ropy w baku samochodu - to zdecydowanie tańsze niż kupowanie oleju napędowego. Właścicielom samochodów z silnikiem Diesla wydawać się może, że to optymalne rozwiązanie, tylko... czy jest legalne i zdrowe dla silnika?
Czy produkcja syntetycznej benzyny jest opłacalna?Czy produkcja syntetycznej benzyny jest opłacalna?Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Lepiej zatankować olej rzepakowy, czy dużo droższy olej napędowy? - materiał Katarzyny Węsierskiej (Czwórka/Poranek OnLine)
Czytaj także

O przypadkach kierowców zmuszonych do oszczędności przez wysokie ceny oleju napędowego i wlewających do baków swoich samochodów olej rzepakowy, głośno było już kilka lat temu. I choć sprawa pozornie przycichła, wcale tak nie jest. Wciąż bowiem wielu Polaków w akcie desperacji zadowala się odpadami z lokali gastronomicznych, zamiast tankować wartościowe paliwo do swoich aut.

Jak to działa? Wystarczy kupić od jednego z okolicznych barów zużyty olej. Następnie przelewa go do beczek 200 litrowych. Gdy kilka tygodni postoi na słońcu cięższe frakcje opadną na dno. Wówczas przy użyciu pompy przelewa się olej z górnej części do kanistrów. Następnie, "paliwo" trafia do kierowców.

- Zdarzyło mi się jeździć na fryturze, czyli oleju po frytkach - mówi kierowca Marcin w "Poranku OnLine". - To rozwiązanie tanie, ale samochód szybko się niszczy, a z jego rury wydechowej wydobywa się niezbyt przyjemny, kojarzący się z "zapuszczoną" kuchnią, zapach.

Do niedawna ten sposób zdawał egzamin wyłącznie gdy na dworze było ciepło, bowiem gdy temperatura spadała poniżej 6 stopni, nasze "paliwo" szybko zaczynało gęstnieć. Dziś są jednak sposoby, by i to ograniczenie ominąć, m.in. dzięki specjalnym systemom grzewczym, umiejscowionym w autach nieopodal baku. Nie zmienia to jednak faktu, że takie "rajdy na fryturze" szybko zniszczą każdy samochód.

- Jeżdżenie na oleju rzepakowym sprawdza się jako tako w starych konstrukcjach. Nie ulega w nich zniszczeniu ani silnik, ani pompa wtryskowa. - mówi Roman Dębicki z "Auto Świata". – W nowszych silnikach, czyli takich, które mają mniej niż 15 lat, absolutnie jednak nie należy stosować takich paliwowych wynalazków, gdyż są to bardzo wyrafinowane technicznie konstrukcje, które łatwo ulegają zniszczeniu.

(kd / ac)