Według Wojciecha Pijanowskiego, teleturniej powinien spełniać pewne zasady. Między innymi musi mieć wyznaczoną nagrodę, ustalone reguły gry i uczestnika znajdującego się w studiu. - Ten typ programów możemy podzielić na rozrywkowe i quizy, w którym padają wyłącznie pytania - tłumaczy znany prezenter i dodaje: - Moim zdaniem to dobrze, że ludzie jako teleturniej traktują wszystkie telewizyjne programy rozrywkowe, w których gracz musi wykazać się wiedzą lub odpowiedzieć na zagadkę. Natomiast w żadnym wypadku nie jest nim konkurs polegający na wysłaniu smsa czy wykonaniu telefonu.
Czytaj także: Zygmunt Chajzer: "Idź na całoś" to był fajny teleturniej<<<
Gość Czwórki twierdzi, że zasady gry w programie "Szczęśliwy rzut” wcale nie były skomplikowane. - Uczestnik rzucał plastelinką do szyby, trafiał w numerek i kiedy wycelował w konkretny numer, to pod nim kryła się nagroda. Gracz wygrywał ją, kiedy odpowiedział pozytywnie na pytanie - wyjaśnia Wojciech Pijanowski.
Gość w audycji mówił również o swojej pasji, którą jest gra w golfa i wyjaśnił, że, wbrew powszechnej opini, wcale nie jest to drogi sport. Aby dowiedzieć się więcej, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z "Poranku OnLine".
bc/pj