Pies uważany jest za najlepszego przyjaciela człowieka. To miano zawdzięcza zapewne swojej wierności, bezinteresowności i szczerości uczuć, z jaką potrafi kogoś obdarzyć. Do jego zalet można również zaliczyć troskę i chęć pomocy człowiekowi. Już od dawna psy wykorzystywane są do ratowania ludziom życia. Temat wodnych psich ratowników zbadaliśmy bliżej w "Poranku", posłuchaj koniecznie rozmowy!
– Psy rasy nowofundland kochają wodne środowisko i właśnie dlatego szczególnie nadają się na ratowników wodnych – tłumaczy Agnieszka Kublik ze Stowarzyszenia Terranova, które zajmuje się psimi szkoleniami. Inną rasą mającą predyspozycję to takiego zajęcia są labradory.
Mało kto wie, że psy pierwszej z wymienionych wyżej ras są wyjątkowo silne i potrafią uciągnąć w wodzie ciężar do pół tony. – Wodołazy wywodzą się z Nowej Funlandii, gdzie już od dawnych czasów wykorzystywane były do ściągania ze wzburzonego morza rybackich łodzi – wyjaśnia Agnieszka Kubik. Z kolei labradory potrafią uratować człowieka nieprzekraczającego 80 km wagi.
W psim ratownictwie wodnym istnieją różne stopnie zaawansowania: kolejno szczeniak, młodzież oraz pierwsza, druga, trzecia i czwarta klasa. Najniższy z nich pies jest w stanie zdobyć już w wieku 15 miesięcy a całe szkolenie ukończyć do piątego czy szóstego roku życia.
Jednak rzeczywistość nie wygląda tak różowo. Ze względu na długie i kosztowne szkolenia psich ratowników nie mamy w WOPR-ze zbyt wielu. Miejmy nadzieję, że z czasem ta sytuacja się zmieni . Wartości życia ludzkiego nie można przecież przeliczyć na pieniądze.
ap