Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 19.04.2013

Hiszpania - królowa majówki

Zagraniczne wyjazdy na majówkę na stałe wpisały się w kalendarz podróży Polaków. Długi weekend majowy jest bowiem idealną okazją do wypoczynku. W tym roku wykorzystując 3 dni urlopu można odpoczywać aż 10 dni i spędzić je w Hiszpanii albo gdzieś dalej.
Port w AlicantePort w Alicantefot. Wikipedia/GNU1.2/Dilema
Posłuchaj
  • Bogumiła Sowa opowiada o podróżach za granicę w weekend majowy (Poranek OnLine/Czwórka)
Czytaj także

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez serwis FRU.PL, tegoroczną majówkę najwięcej Polaków spędzi w Hiszpanii. Za bilet lotniczy do kraju flamenco i corridy zapłacić trzeba było 889 zł, czyli o blisko 20% mniej niż 2 lata temu. Ale zdarzyło się, ze kupiono bilet za 206 zł (w dwie strony).

- Co roku na zagraniczną majówkę Polacy wyjeżdżają do krajów europejskich. W tym roku najczęściej lecimy do Hiszpanii, nieco mniej osób poleci do Włoch, Wielkiej Brytanii i Francji - mówi Bogumiła Sowa.

Co ciekawe, aż 15 proc. podróżnych tegoroczną majówkę spędzi w Gruzji (6 proc.) lub Turcji (9 proc.), dokąd jeszcze dwa lata temu wybrało się zaledwie 3 proc. turystów. To duże zaskoczenie dla analityków rynku lotniczego.

- Mapa wyjazdów na długi weekend majowy w tym roku jest dużo bardziej urozmaicona niż jeszcze dwa lata temu. Polacy podróżują już nie tylko do Regionu Śródziemnomorskiego, coraz częściej wybierają kraje takie jak Gruzja czy Turcja - mówi Bogumiła Sowa z platformy rezerwacji biletów lotniczych FRU.PL. - Duża w tym zasługa przewoźników - dzięki wprowadzeniu nowych połączeń lotniczych, turyści zyskali nie tylko nowe, dogodne połączenia, ale niższe, niż jeszcze kilka lat temu, ceny biletów lotniczych. Przykładowo rezerwując bilet do Gruzji pod koniec lutego, mogliśmy za niego zapłacić niecałe 400 zł - dodaje Bogumiła Sowa z FRU.PL.

A jak często wybieramy kierunki azjatyckie i jak kształtując się ceny biletów do Azji dowiesz się słuchając załączonej rozmowy Justyny Dżbik z Bogumiłą Sową w "Poranku OnLine".

(mat.pras./pj)