Najpierw powstała formacja "Composition of Sounds", w której składzie Dave'a Gahana jeszcze nie było - opowiadał. - Początkowo muzycy występowali we własnych domach. Podczas któregoś z tych koncertów role publiczności odegrały wypożyczone od siostry jednego z artystów misie - zauważył.
Simon Spence umieścił w swej książce nie tylko historię zespołu Depeche Mode, lecz także dzieje Basildon, rodzinnego miasta jego członków. Według jego informacji, Basildon zostało pomyślane jako "miasto przyszłości", które miało stworzyć nowego obywatela. Pokolenie Depeche Mode było pierwszą generacją uczestniczącą w tym projekcie.
Twórca biografii zespołu zdradził, że po trzydziestu z górą latach kariery formacja Depeche Mode nie zmieniła się wcale. - Oni wciąż są mocno stojącymi na ziemi chłopakami z klasy robotniczej - powiedział. Jego zdaniem, członkowie zespołu zasługują nawet na miano bohaterów tejże klasy.
Książka Simona Spence'a nosi tytuł "Depeche Mode. I just can't get enough. Narodziny ikony".
Rozmawiała Ewelina Grygiel