Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 16.12.2013

Dajmy głos dzieciom, ale za 5 lat

Jarosław Gowin wraz ze swoją partią zgłosili pomysł "głosowania rodzinnego". - Cieszę się, że dzięki tej propozycji, zaczęliśmy rozmawiać na ten temat, który w wielu krajach już jest dyskutowany - mówi profesor Krystyna Iglicka, demograf.
Dr Robert Sobiech, prof. Krystyna Iglicka i Krzysztof GrzybowskiDr Robert Sobiech, prof. Krystyna Iglicka i Krzysztof GrzybowskiWojciech Kusiński
Posłuchaj
  • Dodatkowy głos dla rodzin z dziećmi - demagogia czy sprawiedliwość? - dyskusja w studiu (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

Pomysł partii "Polska Razem" polega na tym, aby rodzice niepełnoletnich dzieci mieli więcej głosów w wyborach niż pozostali wyborcy. Jedno dziecko oznaczałoby jeden dodatkowy głos.

Specjaliści zaznaczają, że nie jest to pomysł nowy, a był dyskutowany nawet już w XIX wieku. W wielu krajach danie prawa wyborczego dzieciom, a de facto dodatkowego głosu ich rodzicom, było dyskutowane nawet w parlamentach. Tylko raz w historii udało się wprowadzić taki przepis, a była to Hiszpania generała Franco. Dziś w Polsce jest to kolejna propozycja, w której próbuje się połączyć prawa wyborcze i niepełnoletnich Polaków.

- W Polsce ta propozycja jest odbierana jako temat z kosmosu, a w innych krajach te pomysły trafiają pod dyskusje parlamentarne - mówi prof. Krystyna Iglicka, demograf i rektor Uczelni Łazarskiego. - To dowód na to, że my, rodzice zastanawiamy się nad przyszłością pokoleń młodych, żeby oni w Polsce mogli sprawiedliwie żyć - dodaje. Gość Czwórki zaznacza, że za kilka lat nasza sytuacja demograficzna może się załamać, dlatego powinniśmy zadbać o młode pokolenia.

- Partia Jarosława Gowina przedstawiła ten pomysł jako klucz do rozwiązania problemów demograficznych Polski - moim zdaniem to nie jest dobre rozwiązanie - mówi dr Robert Sobiech, socjolog polityczny Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie jest to też trafny instrument by rozwiązać problem emigracji młodych Polaków - ocenia. - Za to jest to bardzo trafny instrument żeby doprowadzić do tego, że poszczególne grupy społeczne, będą mogły mocniej artykułować swoje interesy.

Eksperci uważają, że to rozwiązanie może być odpowiedzią na starzejące się społeczeństwo. Jest daniem większego pola manewru ludziom młodym, za którymi idzie innowacyjność, dobrobyt i rozwój. Zgodnie jednak zaznaczają, że przede wszystkim potrzebna jest dyskusja na ten temat, a rozwiązanie można wprowadzić za kilka lat.

Czy "głosowanie rodzinne" dzieliłoby wyborców na równych i równiejszych? Czy jest to zasadny pomysł w sytuacji gdy polskie społeczeństwo coraz szybciej się starzeje? Czy na tym jednak powinna polegać polityka prorodzinna? - posłuchaj dyskusji w studiu.

(pj)