- Jeżeli chodzi o godzinowe rozliczenie czasu pracy to jesteśmy w ścisłej europejskiej czołówce. Więcej od nas pracują tylko Bułgarzy, Rumuni i Grecy, co może trochę zaskakiwać, ponieważ południowcy kojarzą nam się raczej z takim lekkim podejściem do życia i pracy - mówi w "4 do 4" Grażyna Spytak-Bandurska z Lewiatana. - Podsumowując ilość przepracowanych godzin plasujemy się bardzo wysoko, natomiast jeśli chodzi o efektywność to już jest gorzej, bo Niemcy wypracowują 36 euro na godzinę, a my tylko 10 - zauważa.
Podobne spojrzenie na tę sytuację ma Małgorzata Majewska z Monsterpolska. - Ja bym właśnie najpierw spojrzała na te efekty, bo ważniejsze powinno być to, jakie pracownik przyności korzyści, co wnosi jego praca, a niekoniecznie, ile temu poświęca godzin. Oczywiście jest to złożona kwestia, bo możemy mówić nie tylko o samej pracy pracownika, na to się również składają technologie, zaplecze, park maszynowy. Pod tym względem jesteśmy daleko za Europą, dlatego musimy nadrabiać tą dłuższą pracą, nieco trudniej wykonywaną, żeby dorównać rozwiązaniom w innych krajach - mówi Majewska.
Grażyna Spytak-Bandurska, Małgorzata Majewska, Krzysztof Grzybowski; foto: Wojciech Kusiński / PR
Jak wyliczył Business Centre Club, każdy wolny dzień oznacza dla polskiego budżetu 5-6 mld zł mniej do PKB. To główny argument przeciwników ustanawiania kolejnych dni "przestoju" w gospodarce. Pracownicy oraz przedstawiciele związków zawodowych uważają z kolei, że czasem taki wolny dzień może okazać się doskonałym wyjściem i dać ludziom dużo energii oraz zapału do pracy. Gdzie jest prawda? - Prawda jak zawsze leży po środku - przyznaje ze śmiechem Grażyna Spytak-Bandurska. - Generalnie chyba nie chodzi jednak o ilość dni wolnych, ale jakość wypoczynku. Problemem jest to, że nawet jak mamy taki wolny czas to nie potrafimy go właściwie zagospodarować. Ta ilość jest u nas cały czas nad jakością, co wynika z tego, że jesteśmy społeczeństwem na dorobku - dodaje.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Krzysztofa Grzybowskiego z Małgorzatą Majewską i Grażyną Spytak-Bandurską w "4 do 4"!
(ac/pj)