Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 16.04.2012

Wybierasz się do Japonii? Najpierw przeczytaj ten tekst

Japończycy są bardzo zdyscyplinowani. – Gdy jest trzęsienie ziemi, wszyscy mają swoje role i każdy się trzyma ustalonego wcześniej harmonogramu zadań. Tam nie ma chaosu, a u nas nie byłoby to chyba możliwe – mówi gość Czwórki.
Wybierasz się do Japonii? Najpierw przeczytaj ten tekstGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Rozmowa Marcina Pośpiecha, dziennikarza Polskiego Radia z z Janiną Ochojską, szefową PAH
  • Rozmowa z Agatą Balińską
Czytaj także

Polacy, chcący wybrać się na dłużej do Japonii, muszą się liczyć z tym, że na początku popełnią sporo gaf. To kwestia różnic kulturowych. Agata Balińska, studentka Japonistyki na Wydziale Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego, która w Japonii była rok, miała tego świadomość. – Liczyłam się z tym, że może być bardzo ciężko w pracy i mogę nie być traktowane poważnie – mówi gość Czwórki. – A tymczasem na szczęście okazało się, że wszystko było świetnie.

Jej zdaniem kultura Japonii bardzo różni się od naszej. – Począwszy od tego, że w Polsce jestem dość niska, tam ludzie uznają mnie za wysoką, aż po takie przyziemne różnice, jak używanie kapci, czy to, jak wygląda japońska toaleta – opowiada Balińska. – Bo do japońskich domów nigdy nie wchodzimy w butach, z reguły kapcie już tam na nas czekają. Jeśli są maty tatami, czyli słomiane maty na podłogach, nie wejdziemy na nie nawet w kapciach. Czyste skarpetki są więc jednym z podstawowych elementów ubioru.

/

Posłuchaj dźwięku rozmowy z Agatą Balińską, która spędziła w Japonii rok. W tej rozmowie także więcej o trzęsieniach ziemi, o symulacjach tego typu katastrof, o sile spokoju i dyscypliny Japończyków.

Tymczasem minął już ponad rok od katastrofy w Japonii. Na skutek fali tsunami spowodowanej trzęsieniem ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera doszło do awarii w japońskiej elektrowni Fukushima. – Wszyscy strasznie to przeżyli – opowiada Agata Balińska, która w czasie katastrofy była już w Polsce. – Uczę angielskiego i byłam wtedy w pracy. Przerwałam zajęcia i nie wiedziałam co zrobić. Chciałam się skontaktować ze wszystkimi stamtąd. Trzęsienie ziemi trwało 5 minut, to bardzo długo. Nie wyobrażam sobie tego. A potem jeszcze tsunami. Temu nic nie mogło się oprzeć.

Japonia to bardzo aktywny sejsmicznie rejon świata. – Bywało, że będąc tam, na kilka minut przed trzęsieniem ziemi, budziłam się w nocy i nie wiedziałam, dlaczego – wspomina Balińska. – Potem następowało trzęsienie i długo nie mogłam dojść do siebie.

Posłuchaj rozmowy Marcina Pośpiecha, dziennikarza Polskiego Radia z z Janiną Ochojską, szefową Polskiej Akcji Humanitarnej m. in. o tym, co udało się wybudować w Japonii z dochodu z płyty "Solidarni z Japonią", wydanej przez Polskie Radio.

(kd)