Logo Polskiego Radia
Czwórka
Rafał Kątny 15.11.2012

Beastie Boys: spektakularny sabotaż w muzyce

Jak mógł się udać projekt hip-hopowego zespołu założonego przez trzech chłopców z dobrych żydowskich rodzin, którzy z prawdziwym życiem ulicy mieli tyle wspólnego, co z niedzielnymi mszami w kościele?
Beastie Boys na Virgin Festival, 2007Beastie Boys na Virgin Festival, 2007fot. wikipedia, WikiLaurent, lic. CC

O Beastie Boys zrobiło się głośno, gdy zespół odbył trasę z Madonną promującą płytę "Like a Virgin". Tymczasem zdaniem gościa Czwórki, dziennikarza muzycznego, Jacka Skolimowskiego, Beastie Boys to swego rodzaju fenomen na skalę światową.

– Ciężko to wytłumaczyć ludziom, którzy mają dziś 20 lat. Jednak fenomen Beastie Boys polega na tym, że to po prostu... biali muzycy – mówi gość Czwórki. – Hip-hop w tamtym czasie, czyli w latach 80., był muzyką "czarnych", "z getta". A Beastie Boys to przełamali. I choć mówiło się o nich, że to bogaci chłopcy, którzy "bawią się w muzykę", udało im się zrobić dużo dobrego i ważnego.

Adam Yauch, zmarły w tym roku członek formacji, zapisał w testamencie wolę, by muzyka tria nie była wykorzystywana w reklamach. Opłakiwanie "MCA" stało się także opłakiwaniem jednego z najbardziej wpływowych i znaczących zespołów ostatnich 30 lat.

W cyklu "Muzyka dla laika", a audycji "4 do 4", opowieść o Beastie Boys. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z gościem Czwórki, Jackiem Skolimowskim, po kliknięciu w załączony plik dźwiękowy.