Sprawa stała się w czasem na tyle poważna, że Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego wydał specjalną ulotkę o tym, jak grillować, żeby było to bezpieczne dla naszego zdrowia. Po pierwsze, należy zwracać uwagę na to, czego zamierzamy używać do rozpalenia grilla. – Powinien być to węgiel drzewny – tłumaczy Anna Englisz, dietetyk z Setpoint. - Nie grillujemy na liściach, szyszkach, ani drzewach, których nie rozpoznajemy, ponieważ niektóre gatunki wydzielają toksyczne substancje.
Choć panuje przekonanie, że grillowane jedzenie jest zdrowsze od tego smażonego, to nie do końca jest prawda. Wszystko zależy od tego, jak przygotujemy mięso, bądź rybę. – Możemy użyć dużej ilości marynaty z dużą ilością oleju i wtedy nasze posiłek i tak będzie bardzo kaloryczny – mówi Englisch. – Dlatego kupienie chudego mięsa i usmażenie go na tacce bez tłuszczu, z natką pietruszki czy majerankiem, jest dużo lepszym pomysłem.
Nie wszyscy pamiętają też, że do grillowania należy używać tacek. – Tłuszcz, który się skrapla pod wpływem temperatury i spada na węgiel, ulega spaleniu, przez co w dymie pojawiają się związki toksyczne, tzw. benzopireny, które unoszą się do góry, a my wraz z mięsem je zjadamy – tłumaczy ekspertka.
Na grilla warto też jednak, oprócz soczystych mięs, wrzucić coś zdrowego, pełnego witamin, na przykład warzywa.
(kd)