Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 22.08.2013

Konflikt w Syrii to nie jedyna wojna jaka teraz trwa

Blisko 1,5 tysiąca osób zginęło w Syrii, najprawdopodobniej w wyniku użycia gazów bojowych. Tymsamym Syria wróciła na pierwsze strony gazet, które znów przypomniały sobie o tym konflikcie.
SyriaSyriaPAP/EPA/KAMAL AKRAYI
Posłuchaj
  • Militarne konflikty XXI wieku - rozmowa w studiu (4 do 4/Czwórka)
Czytaj także

Takich miejsc jak Syria jest na świecie o wiele więcej: Egipt, Mali, Sudan, Kongo, Irak, Afganistan i więcej. Wszędzie tam giną ludzie, nie o wszystkich tych miejscach wiemy, często o nich zapominamy, gdy temat danego konfliktu znika z mediów. Te wojny znikają też z naszej pamięci.
Krzysztof Grzybowski zapytał swoich gości: Łukasza Polinceusza z Fundacji Pułaskiego i Piotra Góreckiego, korespondenta wojennego TVP, dziennikarza i reportera, czemu potrzeba aż 1300 ofiar, żebyśmy znów przypomnieli sobie o Syrii.
- Jeśli prawdą jest to, że posiedzenie Rady Bezpieczeństwa kończy się niczym, to znaczy że te 1300 osób to jest mało - mówi Piotr Górecki. - Ten świat jest przerażający. Nie potrafię tego pojąć. Ta rzeź to nie jest zapomniany konflikt, to konflikt, który się rozgrywa na oczach świata, ale interesy tego świata są tak skłócone, tak różne, że nikt nie wie jak ten konflikt się zakończy - dodaje. 
- Sytuacja w Syrii trwa już ponad dwa lata - przypomina Łukasz Polinceusz. - Nie można powiedzieć, że się o tym nic nie mówi. Mówimy naprzemiennie: Egipt, Irak, Syria, Afganistan. Porażająca jest bezradność organizacji międzynarodowych w tym ONZ. Organizacje międzynarodowe są bezsilne, albo chcą być bezsilne. ONZ i Unia Europejska rozkładają ręce, USA udają, że są zainteresowane.
Czwórkowi goście zauważają, że liczba ofiar wciąż robi na nas wrażenia, stajemy się jednak obojętni wobec faktu, że znów nie ma rozwiązania danego konfliktu, męczy nas informacja o wojnie podawana w formie sieczki informacyjnej.
Nie bez znaczenia dla spojrzenia na światowe, międzynarodowe konflikty jest forma w jakiej podawane nam są informacje. Często czekamy na dobry analityczny materiał, film dokumentalny czy reportaż, nie można powiedzieć, że światowe konflikty XXI wieku nas nie interesują, że przechodzimy obok nich obojętnie.
(pj)