Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 18.02.2014

Naaman: różnorodność to nasza siła!

- Nasze korzenie wywodzą się z reggae, choć nie boimy się eksperymentować z innymi brzmieniami - mówią członkowie formacji Naaman. Właśnie ukazał się drugi album zespołu, na którym znalazły się znajdziemy dźwięki utrzymane w klimacie reggae, electro, dubstep, funk, soul oraz tanecznych lat 80.
okładka drugiej płyty grupy Naamanokładka drugiej płyty grupy Naamanmat. promocyjne

- Nasz drugi album zatytułowaliśmy "Tak!", bo jest to jedyna słuszna odpowiedź na wszystkie pytania - śmieją się muzycy. - Nagraliśmy płytę świadomą i eklektyczną, która oddaje naszego ducha.

okładka
okładka płyty

Gościnnie na krążku zaśpiewał wokalista legendarnej grupy Black Uhuru, Michael Rose. - Ten pomysł pojawił się podczas naszego wykwintnego posiłku na stacji benzynowej. Rzuciła go Nadia, my byliśmy sceptyczni. Jak widać niepotrzebnie - opowiada Bartłomiej Opyrchał. - Skorzystaliśmy z tego, że Michael występował we Wrocławiu, przekazaliśmy mu nasz numer i spotkaliśmy się w studiu. Całe nagranie trwało może 20 minut i kawałek był gotowy.

Formacja powstała w 1998 roku, a pierwszy duży koncert zagrała pięć lat później, na festiwalu Reggae Nad Bzurą. Potem Naaman występował w różnych miejscach w Polsce i za granicą, dzieląc scenę m. in. z Pidżamą Porno, Jamalem, Tumbao, Armią czy Bakshishem. - Kiedy chłopcy szlifowali gitarowe riffy, ja bawiłam się lalkami. Do zespołu dołączyłam w 2007 roku i to była moja pierwsza poważna przygoda ze sceną - wspomina Nadia. - Najpierw miałam śpiewać w chórkach, bo w zespole byl "etatowy" wokalista, a potem zostałam głównym głosem Naamana. Początkowo byłam przerażona odpowiedzialnością, jaka na mnie spadła, ale już sobie z nią poradziłam.

Debiutancki album zespołu zatytułowana "Siła" ukazała się w 2012 roku. Materiał zgromadzony na krążku był przestrzenną, uskrzydloną soulowymi wokalami dawką pogodnych dźwięków. Płyta "Tak" trafiła do sprzedaży w lutym tego roku. - Jak na tyle lat istnienia nie rozpieszczamy fanów wydawnictwami. To prawda - przyznają goście "DJ Pasma". - Ale wydaje nam się, że w ostatecznym rozrachunku wychodzi nam to na dobre. A dwa albumy, które mamy w dorobku, są dokładnie takie, jak chcieliśmy.

(kul / ac)