Logo Polskiego Radia
Czwórka
Andrzej Cała 16.09.2014

Ras Luta świadomie zrezygnował z masowości

"Rzeka życia" to wyjątkowe wydawnictwo w dyskografii Ras Luty, jednego z najbardziej znanych polskich wokalistów reggae. - Wydawnictwa akustyczne, mocno intymne to rzeczywiście rzadkość w tym gatunku. Cieszę się, że mogłem się zmierzyć z tym wyzwaniem - powiedział w Czwórce artysta.
Rzeka życia to projekt akustyczny Ras Luty, wydany w nakładzie ograniczonym do tysiąca egzemplarzy"Rzeka życia" to projekt akustyczny Ras Luty, wydany w nakładzie ograniczonym do tysiąca egzemplarzymat. prasowe / Karrot Kommando

Okładka
Okładka płyty

Płyta miała swoją premierę w ubiegłym miesiącu. Zawiera siedem utworów. Są to piosenki z początków kariery Ras Luty, które nigdy nie zostały oficjalnie wydane, kilka produkcji znanych słuchaczom z dotychczasowych wydawnictw członka formacji EastWest Rockers oraz dwa zupełnie nowe nagrania. Wszystko w specjalnie przygotowanych, akustycznych aranżacjach. - Ten projekt zrodził się już dawno, bo jeszcze w ramach EastWest Rockers chcieliśmy przygotować płytę akustyczną. Wspólnie pomysłu nie udało nam się zrealizować, ale sama idea przetrwała i teraz wcieliłem ją w życie. Minęło półtora roku od mojego w pełni normalnego longplaya "Uratuj siebie", czyli już całkiem sporo - opowiedział w "DJ Paśmie" Ras Luta.


Akustyczne projekty nie są najczęściej spotykane na scenie reggae. Dla artysty fakt ten jest trochę dziwny. - Akustyczne brzmienie gitary, pianina to tak naprawdę fundament tej muzyki. Uznałem, że nie może zabraknąć czegoś takiego w mojej dyskografii - przekonywał. Dodał ponadto, że fanem takich wydawnictw został jeszcze jako dziecko. Zainspirowały go wyśmienite koncerty z serii "MTV Unplugged". - Najbardziej w pamięci utkwił mi, nie będę w tym oryginalny, występ Nirvany w tym cyklu. Bardzo mi się też podobał koncert Alice In Chains i Stone Templed Pilots - zdradził. Oryginalne jest nie tylko brzmienie albumu, ale przede wszystkim sposób jego dystrybucji.

ZOBACZ TEŻ: Koncert Eastwest Rockers w Czwórce

Płyty "Rzeka życia" nie można było kupić w sklepach, a jedynie przez stronę internetową wydawcy. Nakład ograniczono do tysiąca sztuk. - Zależało mi na tym, żeby dać fanom coś prawdziwie kolekcjonerskiego. Żeby to nie był kolejny album stojący na ich półce i zbierający kurz, ale coś wyjątkowego. Drogą do tego była rezygnacja z masowości. Stąd też taki charakter płyty - wyznał muzyk.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Ras Lutą w ramach "DJ Pasma" .

ac/kd