Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 11.01.2013

The Shipyard: na początku graliśmy covery Bauhaus i Joy Division

Niebywała sceniczna energia, świetne kompozycje i starannie wypracowane brzmienie - to wszystko sprawia, że The Shipyard traktuje się jak objawienie trójmiejskiej sceny alternatywnej. Czy słusznie? Próbował to ustalić Bartek Koziczyński.
zespół The Shipyardzespół The Shipyardmat. prasowe

Najpierw legendarne Made In Poland, potem Heart & Soul z Rykardą Parasol, wreszcie przeprowadzka do Trójmiasta i stworzenie nowej formacji The Shipyard . Tak, w wielkim skrócie, wygląda zawodowy życiorys basisty Piotra Pawłowskiego . W zespole towarzyszą mu inni uznani muzycy: perkusista Filip Gałązka (Tymon & The Transistors, Brygada Kryzys, Izrael), gitarzystka Nela Gzowska (Kobiety), wokalista Rafał Jurewicz (Sound Of Pixies) i gitarzysta Michał Miegoń (Kiev Office, Karol Schwarz All Stars).
- W każda środę, w nieistniejacym już sopockim klubie Papryka organizowane były żywe jamy, zawsze koncentrujące się wokół jakiegoś tematu - wspomina założyciel grupy, Piotr Pawłowski. - Moderatorem tych spotkań był Filip Gałązka, który namawiał mnie na współpracę. Zgodziłem się i z perspektywy czasu widzę, że przeprowadzka nad morze była fantastycznym zawodowym posunięciem.
O swojej muzyce The Shipyard mówią, że to hałas, melodia i ciężar – połączenie shoegaze'u, zimnej fali i punka . Debiutancki album zespołu "We Will Sea" trafił do sklepów 31 sierpnia 2012, w ostatni dzień wakacji.

- Obcojęzyczna nazwa grupy i teksty w większości pisane po angielsku są sygnałem, że chcielibyśmy, żeby nasz projekt zaistniał za granicą - zdradza gość Bartka Koziczyńskiego. - Postawiliśmy sobie taki cel i zamierzamy go realizować. Większość z nas włada językami obcymi w stopniu bardzo zadowalającym. Poza tym muzyka jest przecież uniwersalnym przekazem.

Posłuchaj całej rozmowy z Piotrem Pawłowskim. Nagranie z "DJ Pasma" jest dołączone do artykułu .
kul