Logo Polskiego Radia
Czwórka
Przemysław Goławski 24.09.2011

Mariusz Drężek: nie będę amancikiem

Do wcielania się postacie czarnych charakterów aktora zainspirowała sztuka na podstawie płyty Nicka Cave’a. - Każda piosenka była opowieścią o zabójcy – wspomina Drężek.
Mariusz Drężek: nie będę amancikiemfot. kadr z filmu "Rezerwat"

Gościem Kontrkultury jest Mariusz Drężek. Z Magdaleną Kasperowicz rozmawia o aktorstwie i rolach czarnych charakterów w filmie i teatrze.

- Wyglądam, jak wyglądam. Wszyscy wróżyli mi role amancików. Trzeba przyznać, że w teatrze, czy w filmie, to po prostu nudne role. Dlatego jeszcze w szkole teatralnej postanowiłem poszukać w sobie czegoś innego – mówi w Czwórce.

Decyzja była prosta – Drężek wybrał wcielanie się w role drani, morderców, czarnych charakterów. – Zrobiliśmy kiedyś z Kingą Preis spektakl "Ballady morderców", na podstawie płyty Nicka Cave’a. W każdej piosence była psychologiczna analiza bohatera – dlaczego zabił. Tak już mi zostało – mówi.

Aktor przyznaje, że nie wystarcza mu proste pokazanie zimnych drani. – Staram się ich trochę usprawiedliwiać – zaznacza. Ostatnio w spektaklu "Zaklęte rewiry" wcielił się w rolę Fornalskiego.

Jakie są różnice między graniem w sztuce teatralnej, a przed kamerą? Co jest najważniejsze w pracy aktora? Odpowiedź w dźwięku audycji.

pg