Wieloletni sekretarz papieża, a obecnie metropolita krakowski, był świadkiem drogi Jana Pawła II do świętości. - Czekam na ten dzień, który będzie uwieńczeniem mojej wieloletniej służby przy Janie Pawle II. Patrzyłem na tę postać i miałem świadomość, że pracuję dla Człowieka Bożego - powiedział.
Jak podkreślał metropolita krakowski, wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II jest ważnym dniem nie tylko dla wiernych w Polsce, ale i na całym świecie. - On przekroczył wszystkie bariery, granice i mury dzielące ludzi. Dla nas jest to ważne, abyśmy jeszcze raz postarali się go poznać. Jego duchowość i nauczanie. Kanonizacja kończy proces do ogłoszenia go świętym, ale zaczyna etap poznania i kroczenia jego śladami - wyjaśnił.
KANONIZACJA JANA PAWŁA II - serwis specjalny >>>
Odpowiadając na pytanie, czy po Janie Pawle II pozostała jeszcze jakaś materialna spuścizna, kardynał Stanisław Dziwisz zdradził, że nadal w archiwach odnajdowane są rękopisy i notatki papieża-Polaka. - Są nowości. On nie zbierał tego. Często dawał swoje wiersze innym osobom, zapisane na skrawkach gazety albo papierowych serwetkach. Cały czas coś odkrywamy na nowo i myślę, że jego spuścizna będzie jeszcze uzupełniania - powiedział.
Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII w Polskim Radiu >>>
Kardynał Dziwisz przyznał również, że informacje o cudach za wstawiennictwem Jana Pawła II cały czas napływają do Krakowskiej Kurii. Jak podkreślał wieloletni sekretarz papieża, cuda za jego wstawiennictwem miały miejsce jeszcze za życia Jana Pawła II, a on sam był o tym informowany. - Ja byłem świadkiem takiej rozmowy, że ktoś przyszedł do papieża i powiedział, że Ojciec Święty uczynił cud. On odpowiedział: cuda czyni Pan Bóg, człowiek tylko się modli. Nigdy nie chciał o tym mówić i ten temat w rozmowie z nim nie istniał - wspominał metropolita krakowski.
Kanonizacja Jana Pawła II. Ważne informacje dla pielgrzymów >>>
Jak zaznacza kardynał Stanisław Dziwisz, proces najpierw beatyfikacyjny, a potem kanonizacyjny przebiegł niezwykle szybko, sprawnie, ale też rzeczowo. - Jan Paweł II miał tylko dyspensę od swojego następcy, który nie czekał pięciu lat od śmierci papieża na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Przychylił się w ten sposób od głosów i woli kardynałów. Ale już sam proces przebiegał bardzo skrupulatnie i według wszystkich koniecznych reguł. Bardzo nam zależało na tym, aby był dobrze zrobiony. Nie chcieliśmy wzbudzać żadnych podejrzeń, ani niepotrzebnej polemiki - wyjaśnił.
Kanonizacja Jana Pawła II. Ruszył całodobowy dyżur konsulatu w Rzymie >>>
Zdaniem kardynała Dziwisza, święty Jan Paweł II może być patronem młodzieży lub rodzin, ale każdy powinien prosić o jego wstawiennictwo. - Bardzo walczył o poszanowanie i godność osoby ludzkiej, o prawa człowieka, ale też o prawa narodów. Trudno go zaszufladkować, bo jego życie było bardzo bogate. Moim zdaniem każdy może go traktować jako bliskiego świętego, do którego można zwracać się z prośba o modlitwę - uważa kardynał.
Stanisław Dziwisz był kapelanem i sekretarzem Karola Wojtyły, a później Jana Pawła II od 1966 roku.
IAR, bk