Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Marek Grabski 21.06.2019

Prezydent USA potwierdza: w ostatniej chwili zablokowałem atak na Iran

Donald Trump poinformował, że zablokował decyzję o ataku na Iran. Zbrojne uderzenie miało być odwetem za zastrzelenie amerykańskiego drona. W wywiadzie dla telewizji MSNBC prezydent USA powiedział, że ewentualne uderzenie odwetowe spowodowałoby duża liczbę ofiar. 

W wywiadzie telewizyjnym prezydent USA powiedział, że atak odwetowy na Iran był przygotowany ale amerykańskie samoloty bojowe nie były jeszcze w powietrzu.

- Przyszli do mnie dowódcy i powiedzieli, że wszystko jest gotowe i że czekają na rozkaz. Wtedy zapytałem ile osób zginie w naszym ataku i uzyskałem odpowiedź, że około 150 - tłumaczył. Amerykański prezydent powiedział, że wtedy zdecydował o powstrzymaniu się od odwetu. - Zestrzelili na bezzałogowy samolot a my mielibyśmy za pół godziny zabić 150 osób. Nie spodobało mi się to. Taki atak byłby nieproporcjonalny - wyjaśnił.

Wcześniej Donald Trump komunikował o odwołaniu ataku za pośrednictwem mediów społecznościowych. 

"Wstrzymałem atak 10 minut zanim miało do niego dojść. Byłby nieproporcjonalną odpowiedzią za zestrzelenie drona" - napisał amerykański przywódca w serii tweetów.


"Prezydent Barack Obama zawarł desperacką i okropną umowę z Iranem - dał im 150 Miliardów Dolarów plus 1,8 Miliardów Dolarów w gotówce! Iran miał duże problemy, a on uratował ich. Dał im wolną drogę do Broni Nuklearnej, i to w niedługim czasie. Zamiast powiedzieć dziękuje, Iran krzyczał ŚMIERĆ AMERYCE" - czytamy.

usa_dron1200.jpg
Iran twierdzi, że oszczędził samolot USA, który leciał razem z dronem

"Zakończyłem umowę, która nie była nawet ratyfikowana przez Kongres i nałożyłem mocne sankcje. Iran to teraz znacznie słabszy kraj niż na początku mojej Prezydentury, gdy powodowali wielkie problemy na Bliskim Wschodzie (...)" - tłumaczył amerykański przywódca.

"Mnie się nie spieszy, nasze Wojsko jest przebudowane, nowe i gotowe, zdecydowanie najlepsze na świecie" - zapewniał. Dodał też: "Iran NIGDY nie może posiadać Broni Nuklearnej, nie przeciwko USA i nie przeciwko ŚWIATU".

Dodał, że zaatakowane miały być trzy lokalizacje w Iranie. Donald Trump napisał również, że w czwartek USA nałożyły na Teheran kolejne dotkliwe sankcje.

"Wojna i sankcje to dwie strony tej samej monety"

Iran odpowiada na dyplomację dyplomacją, a na wojnę "twardą obroną" - napisał na Twitterze, w sytuacji podwyższonego napięcia między Waszyngtonem i Teheranem, rzecznik irańskiego MSZ Abbas Musawi.

Z kolei Hesameddin Aszena, doradca irańskiego prezydenta Hasana Rowhaniego oświadczył, że jeśli prezydent USA Donald Trump nie chce wojny z Iranem, to powinien złagodzić sankcje nałożone na Teheran. - Wojna i sankcje to dwie strony tej samej monety. Jeśli nie chcesz wojny, powinieneś złagodzić sankcje - stwierdził.

To pierwsze odpowiedzi strony irańskiej na piątkowy komentarz specjalnego wysłannika USA ds. Iranu Briana Hooka. W Rijadzie stwierdził on, że dyplomacja Stanów Zjednoczonych "nie dała Iranowi prawa do odpowiedzi wojskowej". - Władze w Teheranie muszą odpowiedzieć na naszą dyplomację dyplomacją, a nie siłą wojskową - dodał. Jak zaznaczył, "ważne jest, by robić wszystko co możliwe", aby powstrzymać eskalację napięć w relacjach między USA i Iranem.

"Niesprowokowany atak"

W czwartek irańska elitarna Gwardia Rewolucyjna podała na swej stronie internetowej, że zestrzeliła amerykańskiego drona szpiegowskiego. Według Gwardiii amerykański dron został zestrzelony, gdy naruszył przestrzeń powietrzną Iranu w położonej nad Zatoką Perską prowincji Hormozgan na południu kraju.

Rzecznik Centralnego Dowództwa sił USA, kapitan marynarki wojennej Bill Urban potwierdził, że Iran zestrzelił amerykańskiego drona, ale podkreślił, że doszło do tego w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Incydent nazwał "niesprowokowanym atakiem" ze strony Iranu.

W maju 2018 roku Donald Trump mimo sprzeciwu innych sygnatariuszy międzynarodowego paktu nuklearnego z Iranem z 2015 roku podjął decyzję o wycofaniu USA z porozumienia. Amerykańska administracja zaostrza restrykcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy.

Obawy o konfrontację między tymi krajami rosną od 13 czerwca, kiedy w Zatoce Omańskiej zaatakowane zostały dwa tankowce. Stany Zjednoczone oskarżyły o ten atak Iran, czemu ten kategorycznie zaprzecza.

O tym, że prezydent USA zatwierdził przeprowadzenie ataków na cele w Iranie, ale kazał je odwołać, wczesniej napisał "New York Times".

mg/fc