Hiszpańskie władze chcąc ograniczyć liczbę wypadków, poprawić bezpieczeństwo i skłonić obywateli do przesiadki na rower, zdecydowali się na kontrowersyjny ruch – wprowadzenie ograniczenia prędkości w miastach do 30 km/h.
Przepisy zaczną obowiązywać już za niespełna miesiąc.
Jazda z taką prędkością to zwykle jazda na jedynce (góra dwójce). W dłuższej perspektywie oznacza to większe zużycie paliwa i częstsze awarie. Zwiększanie liczby obrotów wiąże się ze wzmożonym hałasem silnika i niepotrzebną stratą paliwa.
Żaden samochód ze standardowym silnikiem cieplnym nie jest zalecany do wykorzystania w ruchu miejskim (zwłaszcza jeśli jest wyposażony w nowoczesne systemy ograniczające zanieczyszczenia).
Średnia wieku samochodów w Hiszpanii to ok. 13 lat. Stare i wysłużone pojazdy nie były projektowane do ciągłego poruszania się z małą prędkością.
– Tak się nie da na dłuższą metę! - grzmią kierowcy na forach internetowych i zapowiadają, że nie będą przestrzegać nowych przepisów.
– To droga w kierunku państwa opresyjnego - grzmią środowiska populistyczne.
Miejmy nadzieję, że polscy prawodawcy znajdą skuteczniejsze i bardziej przyjazne metody na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa w miastach.
Jakie są Wasze propozycje na ograniczenie liczby wypadków i miejskiego ruchu? Dajcie znać w aplikacji lub na stronie PRK!
ŁS
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: https://www.diariomotor.com/noticia/averias-motor-coche-limite-velocidad-30-kmh/