Ekspertka NASK Marta Gromada powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że każdy internauta powinien zwiększyć czujność przy przeglądaniu portali czy mediów społecznościowych. Należy zwracać uwagę na to, kto pisze komentarz i czy podaje źródło na przykład zamieszczonego zdjęcia, filmu czy grafiki. Wiele fejkowych wpisów jest opatrzonych grafikami na przykład sprzed kilkunastu lat.
Eksperci od dezinformacji przypominają, że w czasie kryzysu militarnego trudno oddzielić fałsz od prawdy. Dlatego NASK uruchomiła specjalną komórkę, która monitoruje polską sieć. Na bieżąco są zgłaszane podejrzane konta i wpisy. Można też zgłaszać do NASK próby dezinformacji pisząc na adres mailowy: informacje@nask.pl, zgłaszając na Facebooku na kanale "WłączWeryfikację" lub na koncie NASK na Twitterze oznaczonym jako @WeryfikacjaNASK.
Posłuchaj
00:21 11587065_1-nask.mp3 Ekspertka NASK Marta Gromada powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że każdy internauta powinien zwiększyć czujność przy przeglądaniu portali czy mediów społecznościowych
Rosja, która wkroczyła na teren Ukrainy w czwartek nad ranem, jeszcze przed zbrojną agresją rozpoczęła akcję propagandową i dezinformacyjną. Według danych Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych dwa dni przed atakiem (dane z 21 i 22 lutego) w polskiej sieci pojawiło się około 4,5 tysiąca prorosyjskich wzmianek i głosów wprost wspierających działania wojenne Rosji wobec Ukrainy.
Czytaj także:
Po agresji na Ukrainę wiele polskich portali internetowych włączyło blokadę na komentarze pod artykułami, które opisują sytuację u naszego wschodniego sąsiada. Nie jest to cenzura, tylko działania profilaktyczne, które mają uniemożliwić dezinformację w treści komentarzy. Według ekspertów często wpisy pod artykułami to celowa propaganda przy użyciu botów.
paw/