Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Michalak 26.02.2022

Walka z rosyjską dezinformacją. Uruchomiono specjalną komórkę do monitorowania polskiej sieci

Specjaliści z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej przekazali, że w związku z agresją Rosji na Ukrainę w polskiej infosferze pojawia się coraz więcej nieprawdziwych wiadomości, które mają m.in. oczerniać Ukraińców i osłabiać społeczne wsparcie Polaków dla sąsiadów. Dlatego NASK uruchomiła specjalną komórkę, która monitoruje polską sieć.

Ekspertka NASK Marta Gromada powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że każdy internauta powinien zwiększyć czujność przy przeglądaniu portali czy mediów społecznościowych. Należy zwracać uwagę na to, kto pisze komentarz i czy podaje źródło na przykład zamieszczonego zdjęcia, filmu czy grafiki. Wiele fejkowych wpisów jest opatrzonych grafikami na przykład sprzed kilkunastu lat.

Eksperci od dezinformacji przypominają, że w czasie kryzysu militarnego trudno oddzielić fałsz od prawdy. Dlatego NASK uruchomiła specjalną komórkę, która monitoruje polską sieć. Na bieżąco są zgłaszane podejrzane konta i wpisy. Można też zgłaszać do NASK próby dezinformacji pisząc na adres mailowy: informacje@nask.pl, zgłaszając na Facebooku na kanale "WłączWeryfikację" lub na koncie NASK na Twitterze oznaczonym jako @WeryfikacjaNASK.

Posłuchaj

00:21 11587065_1-nask.mp3 Ekspertka NASK Marta Gromada powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że każdy internauta powinien zwiększyć czujność przy przeglądaniu portali czy mediów społecznościowych

 Rosja, która wkroczyła na teren Ukrainy w czwartek nad ranem, jeszcze przed zbrojną agresją rozpoczęła akcję propagandową i dezinformacyjną. Według danych Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych dwa dni przed atakiem (dane z 21 i 22 lutego) w polskiej sieci pojawiło się około 4,5 tysiąca prorosyjskich wzmianek i głosów wprost wspierających działania wojenne Rosji wobec Ukrainy.

Czytaj także:

Po agresji na Ukrainę wiele polskich portali internetowych włączyło blokadę na komentarze pod artykułami, które opisują sytuację u naszego wschodniego sąsiada. Nie jest to cenzura, tylko działania profilaktyczne, które mają uniemożliwić dezinformację w treści komentarzy. Według ekspertów często wpisy pod artykułami to celowa propaganda przy użyciu botów.

paw/