Francja: pierwsza ofiara powodzi

W departamencie Garonny i Wysokich Pirenejów wciąż sytuacja jest dramatyczna. Mimo że woda w rzekach zaczyna nieco opadać. Zalanych jest wiele miast i miasteczek. W Lourdes w nocy poziom rzeki Gave wynosił pięć metrów, teraz – cztery i pół metra – to o metr więcej niż w październiku ubiegłego roku, kiedy to powódź w Sanktuarium Najświętszej Marii Panny wyrządziła szkody oceniane na 1,3 mln euro. Istnieją obawy, że teraz straty będą znacznie większe. Zalana jest dolna bazylika, Grota, w której objawiła się Matka Boska, i inne pomieszczenia w Sanktuarium.
70-letnia kobieta utonęła, kiedy samochód którym jechała wraz z mężem został porwany przez wodę. Para wydostała się z pojazdu, ale zdołał się uratować tylko mężczyzna.
W wielu hotelach w Lourdes woda sięga pierwszego piętra. W całym regionie ewakuowano 2 tys. osób.
Przyczyną powodzi są ulewne deszcze oraz roztapiający się śnieg w Pirenejach, gdzie miejscami jego pokrywa dochodzi do 10 metrów. Meteorolodzy ostrzegają przed burzami, które mają przejść nad północno-wschodnią Francją – od Normandii po Alzację.

IAR/mk

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>