Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 23.09.2010

Prywatne kontra publiczne

Związki zawodowe służb mundurowych i urzędników protestowały we środę (22.09) przeciw zamrożeniu płac i redukcji zatrudnienia, przy czym obstają pracodawcy prywatni.
Prywatne kontra publicznefot. PAP/Paweł Kula
Posłuchaj
  • Prywatne kontra publiczne
Czytaj także

- Jesteśmy przygotowani do rozmów, mamy nadzieję, że dojdzie do negocjacji z rządem – powiedział Robert Osmycki, przewodniczący krajowej sekcji pożarnictwa NSZZ „Solidarność”. Zwrócił także uwagę na niesprawiedliwość propozycji rządowych, gdyż nie obejmują one stanowisk kierowniczych tylko wykonawcze. – Ta ustawa nie dotyka problemu, a tylko próbuje uzupełnić braki w budżecie – dodał związkowiec.

Osmycki zauważył, że powinno się rozróżnić administrację państwową i samorządową. Jego zdaniem największe obciążenie dla budżetu stanowią wydatki samorządów, których wysokości nie da się określić w budżecie. A oszczędności szuka się wśród służb podlegających panstwu. – Nie można kosztów administracji samorządowej obcinać kosztem administracji państwowej – dodał. Ta manifestacja ma wskazać rządowi, że źle szuka oszczędności.

Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan przyznał, że pracodawcy zgłosili postulat zamrożenia funduszu płac w sektorze publicznym. - Wyraźnie widzimy, że wydatki na sferę publiczną w odniesieniu do PKB, czyli tego, co może udźwignąć gospodarka, są zbyt duże – uzasadnił. Zaznaczył też, że w sektorze publicznym wysokość wynagrodzeń nie jest powiązana z wydajnością pracy.

Ekspert gospodarczy Lewiatana podał kilka przykładów dla uzasadnienia postulatu pracodawców prywatnych. - Sędziów w wymiarze sprawiedliwości mamy tyle ile w krajach najbogatszych, podobne są również nakłady finansowe na sądownictwo w stosunku do PKB, a jednocześnie na rozpatrzenie sprawy czeka się ponad 2 lata (830 dni) zamiast 200 dni jak w innych krajach – Mordasewicz. Podobnie - zdaniem eksperta - sytuacja wygląda w służbach mundurowych, gdzie 40-letni policjant przechodzi na emeryturę i przez 30 lat utrzymują go pozostali podatnicy.

- My, jako sektor prywatny, nie domagamy sie niczego innego, jak tylko podniesienia efektywności służb publicznych tak, żeby sektor publiczny nie stanowił z roku na rok coraz większego obciążenia w stosunku do gospodarki prywatnej.