Logo Polskiego Radia
Trójka
Sylwia Mróz 10.12.2013

Radykalne rozwiązania na trudne czasy: będziemy drugim Budapesztem?

Politycy Unii Europejskiej z uwagą przyglądają się działaniom premiera Węgier. Nie brakuje ocen krytycznych, choć wiele osób podkreśla ich oryginalność i odwagę. Czy Węgry znalazły inną drogę wyjścia z kryzysu?

Dla zagranicznych firm na Węgrzech zakończyła się era kolonizacji - to słowa premiera Viktora Orbana. W kraju tym rodziny wielodzietne nie płacą podatków, prąd tanieje, bo tak nakazał rząd. A gospodarka? Nie jest chyba źle, skoro Unia Europejska zdjęła z Węgier procedurę nadmiernego deficytu. Viktor Orban odrzucił pakiet antykryzysowy, proponowany przez Unię mówiąc, że nie chce zaciągać nowych pożyczek, bo Węgrzy i bez tego muszą zaciskać pasa.
Czy węgierska gospodarka jest w korzystnej sytuacji? – Dane ekonomiczne z trzeciego kwartału pokazują wzrost PKB o 1,8%. To trochę lepiej niż Niemcy i znacznie lepiej niż średnia unijna. Z pewnością można powiedzieć, że węgierska gospodarka ma się lepiej – mówi z Budapesztu Łukasz Walewski.
Z Węgier zdjęto procedurę nadmiernego deficytu. Premierowi Orbanowi udało się spłacić pożyczkę, zaciągniętą w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, co jest dużym osiągnięciem jego rządu. – Nie ma nic za darmo, bo pożyczkę MFW udało się sfinansować z obligacji, które de facto będą kosztowały podatników więcej niż powolne spłacanie długu. Na papierze wszystko wygląda świetnie, ale w długiej perspektywie może się to niekorzystnie odbić na węgierskim podatniku – tłumaczy Łukasz Walewski.

Infografika

Czy słuchacze Trójki chcą mieć drugi Budapeszt? – Rozmawiałem z Węgrami na temat tego jak postrzegają sytuację w swoim kraju. Mówili, że jest źle, ale i tak cudownie w porównaniu do poprzedniej ekipy. Być może u nas też jest w tej chwili fatalnie, ale gdybyśmy mieli drugi Budapeszt, to byłoby lepiej niż jest teraz – mówi słuchacz Robert, który we wrześniu był na Węgrzech w sprawach biznesowych. Podobnego zdania jest Witold, który pisze, że "Viktor Orban przejął gospodarkę węgierską w bardzo złym stanie, po tym jak komuniści doprowadzili Węgry na skraj bankructwa".
– Moim zdaniem wszystko zmierza tu ku gorszemu. Średnia pensja wynosi mniej niż się oficjalnie podaje, ok. 350 euro na miesiąc. Myślimy o wyjeździe za granicę do Australii. Najgorsze jest to, że mam 8-miesięcznego syna i co mu powiem? Ucz się, a potem co? – mówi zawiedzony polityką Orbana taksówkarz z Budapesztu, który jest absolwentem ekonomii.

Zapiski ze współczesności >>>

Z jakimi problemami borykają się obecnie Węgry? Czy chcemy mieć drugi Budapeszt? Posłuchaj całej audycji!
W programie wypowiadali się Łukasz Walewski z Budapesztu, dr Piotr Bajda z Polskiej Akademii Nauk oraz Słuchacze Trójki.

Audycję "Za, a nawet przeciw" w ramach "Magazynu Europejskiego" prowadził Kuba Strzyczkowski.

Poniżej wyniki sondy, która trwała w trakcie audycji.