Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 29.09.2010

Lech Poznań zawiesi Jacka Zielińskiego?

Nie będzie postępowania dyscyplinarnego w sprawie trenera Jacka Zielińskiego, który mógł być zamieszany w korupcję w Górniku Łęczna.
Jacek ZielińskiJacek Zielińskifot. East News

Wszystkie zdarzenia sprzed kwietnia 2004 roku już się przedawniły - wyjaśnił rzecznik dyscyplinarny PZPN Wojciech Petkowicz.

Zaznaczył, że nie będzie się zajmował tą sprawą bo nie ma ku temu podstaw. Nie mogę się też zajmować wszystkim. Dla mnie wyznacznikiem są działania różnych prokuratur w kraju i postawienie zarzutów – mówi Petkowicz. I przypomina, że Jacek Zieliński nie usłyszał żadnych zarzutów.

Jacek Zieliński: to idiotyzmy

Dziennikarze spytali Jacka Zielińskiego o jego ewentualny udział w precederze korupcyjnym podczas konferencji prasowej w Poznaniu. Trener Lecha nie krył zdenerwowania:

- Ja jestem człowiekiem twardym i mi to tak, za przeproszeniem, przeleciało koło ucha, natomiast ja mam rodzinę, moja rodzina też to usłyszała. Spotkam się z adwokatem i będziemy zastanawiac się nad podjęciem kroków - powiedział szkoleniowiec i dodał, że z "idiotyzmami" podejmować dyskusji nie będzie.

Zawiesić trenera Lecha

Ostrych działań w sprawie Zielińskiego domaga się natomiast legendarny bramkarz Jan Tomaszewski. Jego zdaniem - jeśli potwierdzą się zarzuty wobec obecnego trenera Lecha Poznań - szkoleniowiec powinien zostać zawieszony przez działaczy Kolejorza.

Jak zaznaczył w rozmowie z portalem polskieradio.pl Tomaszewski - po raz kolejny w tej sprawie kompromituje się PZPN. Działacze PZPN powinni zostać rozpędzeni na cztery strony świata. Bo Ci ludzie nie rozumieją, że jest jurysdykcja sportowa i jest jurysdykcja cywilno-karna - powiedział. Wyjaśnił, że jurysdykcja cywilno-karna w sprawie korupcji w polskim futbolu obowiązuje od 1 lipca 2003 roku. Od tego czasu osoby zamieszane w ten proceder są karane więzieniem, czy grzywną.

Natomiast - zdaniem Tomaszewskiego - dla takich czynów nie powinno być przebaczenia, czy przedawnienia. Przypomniał, że nawet po kilkunastu latach odbierane są nieuczciwie zdobyte medale olimpijskie i w ten sam sposób powinno to być prowadzane w Polsce.

Dlatego należałoby natychmiast stworzyć komisję przy PZPN, która zapozna się z aktami prokuratorskimi i ukarze wszystkich zamieszanych w korupcję w polskim futbolu - dodał. Tomaszewski uważa, że taką komisję powinien ustanowić minister sportu. Legendarny bramkarz nie wierzy jednak w obecnego przedstawiciela rządu na tym stanowisku - Adama Giersza. Jego zdaniem minister ten "nic nie robi, przymyka oczy i w ten sposób legalizuje cały ten proceder".

Zieliński zamieszany w korupcję?

O tym, że trener Jacek Zieliński mógł wiedzieć, że prowadzona przez niego w latach 2003-2004 drużyna Górnika Łęczna kupowała mecze mogą świadczyć wyjaśnienia złożone w śledztwie m.in. przez byłego piłkarza Górnika Grzegorza S. Gdy grałem w Łęcznej to graliśmy baraże z Zagłębiem Lubin. Były to baraże o awans do pierwszej ligi w sezonie 2002/2003. Drugi mecz graliśmy na Zagłębiu i sędzią był Jacek Granat. Przed tym drugim meczem trener Jacek Zieliński zapytał radę drużyny czyli mnie, Bugałę, Kościelniaka i chyba kogoś jeszcze czy jesteśmy w stanie jako drużyna w sumie oddać z premii za awans kwotę 100 tys. zł. dla sędziego tego meczu. Nie konsultowaliśmy chyba nawet tego z pozostałymi zawodnikami. Po to jest rada drużyny żeby o takich meczach decydować. Wtedy mieliśmy obiecaną za awans premię w wysokości miliona złotych - mówił piłkarz w styczniu 2009 roku we wrocławskiej prokuraturze apelacyjnej. Do protokołów przesłuchania dotarli dziennikarze portalu polskieradio.pl i "Polski The Times".

W sezonie 2003/2004 kiedy Zieliński, obecnie trener mistrzów Polski Lecha Poznań, był szkoleniowcem Górnika Łęczna klub ten ustawił lub usiłował ustawić 13 pierwszoligowych meczów.


Dominik Panek, Marcin Nowak polskieradio.pl