Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Paweł Gawlik 17.10.2010

Ruch zwyciężył w Krakowie

Cracovia Kraków przegrała z Ruchem Chorzów 2:3 mecz 9. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy i wciąż zamyka ligową tabelę. Niebiescy kontrolowali całe spotkanie.
Cracovia - Arka GdyniaCracovia - Arka Gdyniafot. PAP
Posłuchaj
  • Bramkarz Cracovii, Marcin Cabaj o meczu
Czytaj także

Cracovia, po dwóch meczach bez porażki, liczyła na kontynuowanie korzystnej passy. Drużyna prowadzona przez Rafała Ulatowskiego nie potrafiła jednak skutecznie przeciwstawić się przeciętnemu w tym sezonie Ruchowi. O zwycięstwie gości zdecydowała skuteczność i umiejętność wykorzystania katastrofalnych błędów obrony i bramkarza rywali.

Do przerwy "Niebiescy" prowadzili dwiema bramkami właśnie po błędach krakowskiej defensywy - najpierw Maciej Sadlok, a potem Maciej Janowski strzelili gole, którym przy odrobinie dyscypliny bardzo łatwo byłoby zapobiec. Cracovia nie poddawała się jednak i już w 56. minucie Saidi zdobył kontaktową bramkę - w dość kontrowersyjnych okolicznościach, bo piłka dotknąłe reki innego gracza gospodarzy.

Dziesięć minut później było już jednak 3:1 dla Ruchu - znów po błędzie bramkarza Cabaja i celnym uderzeniu Janoszki. "Pasy" zdołały jeszcze raz trafić do siatki "niebieskich", ale to było wszystko, czego potrafili dokonać w tym meczu, zasłużenie przegranym przez ekipę Rafała Ulatowskiego. Po porażce Cracovia nadal zamyka tabelę Ekstraklasy z czterema punktami na koncie. Ruch ma 11 punktów i przemieścił się w okolice środka tabeli.

Po meczu powiedzieli:

Rafał Ulatowski (trener Cracovii): To było nasze czwarte spotkanie w lidze przed własną publicznością i trzecie przegrane 2:3. Myślę, że każdy kto widział ten mecz podzielał pogląd, że do 42. min wyglądało to tak, iż zespół który strzeli jedną bramkę wygra mecz. Jednak moment naszej dekoncentracji z powodu kontuzji Radka Matusiaka (naderwał jeden z mięśni w okolicy miednicy) i z wyniku 0:0 +zrobiło się+ 0:2. Ciężko się było podnieść po takich ciosach. Walczyliśmy jednak, zdobyliśmy kontaktową bramkę, ale popełniliśmy kolejny błąd w defensywie i straciliśmy trzecią bramkę. Udało nam się jeszcze strzelić gola, ale już było za mało czasu aby wyrównać. Po okresie gdy wydawało się, że zrobiliśmy postęp jeśli chodzi o grę w defensywie wróciliśmy do punktu wyjścia. Myślę też, że dziś brakowało nam doświadczenia, spokoju Arkadiusza Radomskiego.

Waldemar Fornalik (trener Ruchu): To był dobry mecz w naszym wykonaniu i to nie tylko dlatego, że wygraliśmy. Na pewno gole zdobyte pod koniec pierwszej połowy wydatnie pomogły nam w odniesieniu zwycięstwa. Chociaż dwie kontaktowe bramki Cracovii wprowadziły nieco nerwowości w nasze poczynania, to utrzymaliśmy prowadzenie do końca. Reasumując jesteśmy zadowoleni z wyniku, zdobytych punktów, a spotkanie mogło się podobać kibicom - było dobre tempo gry, dużo bramek.

Cracovia Kraków - Ruch Chorzów 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Maciej Sadlok (42), 0:2 Maciej Jankowski (45+1), 1:2 Saidi Ntibazonkiza (56), 1:3 Łukasz Janoszka (66), 2:3 Łukasz Mierzejewski (83).

Żółte kartki: Cracovia Kraków: Sławomir Szeliga, Mateusz Klich. Ruch Chorzów: Rafał Grodzicki, Michał Pulkowski, Arkadiusz Piech.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 10 000.

Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak, Marian Jarabica, Marek Wasiluk - Saidi Ntibazonkiza, Mateusz Klich, Sławomir Szeliga, Alexandru Suvorov (46. Dariusz Pawlusiński), Bartosz Ślusarski (74. Mariusz Sacha) - Radosław Matusiak (44. Bartłomiej Dudzic).

Ruch Chorzów: Matko Perdijić - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Maciej Sadlok - Wojciech Grzyb, Gabor Straka, Michał Pulkowski (90+2. Paweł Lisowski), Marcin Malinowski, Łukasz Janoszka (88. Marcin Zając) - Maciej Jankowski (80. Arkadiusz Piech).

gaw