Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Paweł Gawlik 22.10.2010

Bez bramek w Bytomiu

Polonia Bytom zremisowała ze Śląskiem Wrocław 0:0 w meczu 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. To trzeci remis wrocławian pod wodzą Oresta Lenczyka.
Polonia Bytom - Śląsk WrocławPolonia Bytom - Śląsk Wrocławfot. PAP/EPA

Śląsk w poprzedniej kolejce po dobrej grze zremisował z Polonią Warszawa 2:2, a bytomianie ulegli w Białymstoku Jagiellonii 0:3. Dlatego przed meczem w Bytomiu nastroje gości, chociaż zajmują w tabeli dopiero przedostatnie miejsce, miały prawo być niezłe.

Na dodatek siłę ofensywną gospodarzy osłabił piłkarz z Zimbabwe Clemence Matawu. Został "namierzony" przez Straż Graniczną w związku z brakiem ważnej polskiej wizy. Uniknął deportacji, ale grać w piątkowym spotkaniu nie mógł.

W pierwszej połowie długo przeważali wrocławianie. Kilkakrotnie niepokoili bytomskiego bramkarza, a najlepszej okazji - sam na sam z Szymonem Gąsińskim - nie wykorzystał Amir Spahić. Poloniści mogli prowadzić w 40. minucie, kiedy po rzucie wolnym Davida Kobylika w ogromnym zamieszaniu pod bramką gości trzy razy strzelał Dariusz Jarecki. Byl blokowany i piłka do siatki nie wpadła.

Dziesięć minut po przerwie jeszcze raz szczęścia spróbował Jarecki. Znów bezskutecznie, bowiem bramkarz Śląska obronił strzał "do spółki" ze słupkiem. Bytomianie grali dalej od własnej bramki, ofensywniej i zespół z Wrocławia miał kłopoty z wyprowadzeniem ataków. Sądząc po wznoszonych okrzykach, gra raczej nie wzbudzała zachwytu wśród kibiców obu drużyn. Zareagowali na to piłkarze gości i kwadrans przed końcem dwukrotnie w opałach znalazł się Szymon Gąsiński.

W ostatnich minutach niemal całą drużyną zaatakowali poloniści. Też nic nie wskórali i spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem.

Po meczu powiedzieli:

Orest Lenczyk (trener Śląska): Obie drużyny chciały ten mecz wygrać, dlatego sporo było nerwowości i momentami niepotrzebnej walki. Zarówno Polonia, jak i Śląsk stworzyły sytuacje strzeleckie. Bardziej dramatyczne dla kibiców były sytuacje pod bramką Śląska. Uważam, że remis nas nie krzywdzi. Podziękowałem zawodnikom za włożony wysiłek, a co do umiejętności, celnych strzałów, pięknych zagrań, to nerwy są zwykle złym doradcą. Biorąc pod uwagę liczbę rozegranych już kolejek ligowych, nasza sytuacja jest trudna, ale nie mam zamiaru +kopać+ moich zawodników za to, że nie wygrywają.

Jurij Szatałow (trener Polonii): Uważam, że mecz był wyrównany. My w pierwszej połowie zagraliśmy słabiutko w ataku, po przerwie było już pod tym względem lepiej, bo stworzyliśmy sytuacje pod bramką rywala. Z wyniku i z gry mojego zespołu nie jestem zadowolony. Nie będę oceniał sprawy Clemence'a Matawu, ponieważ nie odpowiadam w klubie za sprawy formalne. Gdyby mógł dzisiaj zagrać, wystawiłbym go w składzie.

Polonia Bytom - Śląsk Wrocław 0:0

Żółte kartki: Polonia Bytom: Maciej Bykowski. Śląsk Wrocław: Amir Spahić, Dariusz Sztylka, Tomasz Szewczuk.

Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Widzów 4 000.

Polonia Bytom: Szymon Gąsiński - Peter Hricko, Michal Hanek, Mateusz Żytko, Arkadiusz Mysona - Miroslav Barcik, Szymon Sawala, David Kobylik (90+1. Marek Bazik), Dariusz Jarecki - Maciej Bykowski (76. Marcin Radzewicz), Grzegorz Podstawek (65. Blazej Vascak).

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Amir Spahić - Tadeusz Socha (80. Tomasz Szewczuk), Dariusz Sztylka, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Piotr Ćwielong (46. Waldemar Sobota) - Vuk Sotirović (46. Łukasz Gikiewicz).

gaw