Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Paweł Klocek 17.04.2011

Arka zgniotła Cracovię

Piłkarze Arki Gdynia pokonali Cracovię Kraków 3:0 w meczu ostatnich drużyn w tabeli piłkarskiej Ekstraklasy.
Arka Gdynia - Cracovia KrakówArka Gdynia - Cracovia Kraków fot. PAP/Roman Jocher

Pierwsza bramka dla gospodarzy padła po rzucie wolnym wykonywanym przez Pawła Zawistowskiego w 13. minucie spotkania. Piłka odbiła się najpierw od słupka, następnie od pleców bramkarza Cracovii Wojciecha Kaczmarka i wpadła do siatki. Gol został zapisany jako samobójczy.

W 15. minucie wynik podwyższył Tabas Labukas, dla którego była to szósta bramka w sezonie. Nie powinna ona jednak został uznana, bo napastnik gospodarzy pomagał sobie ręką.

Bramkę na 3:0 w 78. minucie strzelił wprowadzony minutę wcześniej Mirko Ivanovski.
Było to pierwsze zwycięstwo Arki, po dwóch remisach, odkąd trenerem został Czech Frantisek Straka.

Dzięki zwycięstwu gdynianie zrównali się punktami z 14. w tabeli Polonią Bytom. Cracovia do obu tych zespołów traci 4 punkty.

Powiedzieli po meczu:

Frantisek Straka (trener Arki Gdynia): Możemy być zadowoleni z postawy Arki w tym spotkaniu. Nie było nam łatwo, niemniej to zwycięstwo jest małym krokiem do uniknięcia degradacji. W drugiej połowie nie byliśmy już tak agresywni, zabrakło nam koncentracji i dlatego obraz gry był trochę odbiegający od moich oczekiwań.

- Przez pierwsze 30 minut prezentowaliśmy futbol, który chcielibyśmy oglądać w kolejnych meczach. Cieszę się, że prowadząc 2:0 nadal staraliśmy się atakować. Nigdy jednak nie wiadomo, co wydarzy się za kilka dni, zatem nie mogę teraz powiedzieć, że tak walczącą Arkę będziemy wyglądać w następnym meczu. Jeszcze raz powtórzę to, co powiedziałem przychodząc do Gdyni. Nie jestem Davidem Copperfieldem i cudów nie należy po mnie oczekiwać. To zwycięstwo to efekt naszej ciężkiej pracy".

Jurij Szatałow (trener Cracovii): Ten wynik mówi sam za siebie. Niestety, przyszło mi prowadzić dwa zespoły, jeden gra w Krakowie, a drugi na wyjeździe. Naprawdę nie wiem, jak mam dotrzeć do tych chłopaków. Wiedzieliśmy, że Arka jest groźna po stałych fragmentach gry i właśnie w taki sposób tracimy gole. Trzecia bramka była konsekwencją tego, że musieliśmy się odkryć i zaatakować.

- Teraz musimy poszukać, gdzie tkwi nasz problem. Chcieliśmy grać agresywnie, ale już przed meczem widziałem w szatni, że to nie jest ta sama drużyna, która wygrała 3:0 z Lechią Gdańsk. Nie powiem, że zawodnicy nie walczyli. Starali się, ale zabrakło nam luzu i swobody w grze. Nie wiem, czego oni się boją. Moich piłkarzy widocznie znowu zjadła trema".

Arka Gdynia - Cracovia Kraków 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Paweł Zawistowski (13), 2:0 Tadas Labukas (15), 3:0 Mirko Ivanovski (78).

Żółta kartka - Arka Gdynia: Michał Płotka, Marcelo Moretto, Mirko Ivanovski. Cracovia

Kraków: Vladimir Boljevic, Hesdey Suart, Arkadiusz Radomski, Bartłomiej Dudzic.

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 8 220.

Arka Gdynia: Marcelo Moretto - Michał Płotka, Maciej Szmatiuk, Ante Rozic, Emil Noll - Giovanni Duarte (60. Joseph Desire Mawaye), Paweł Zawistowski, Miroslav Bozok, Rafał Siemaszko (68. Paweł Czoska), Denis Glavina - Tadas Labukas (77. Mirko Ivanovski).

Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Vule Trivunovic, Milos Kosanovic, Hesdey Suart - Aleksejs Visnakovs (81. Alexandru Suvorov), Vladimir Boljevic, Arkadiusz Radomski, Mateusz Klich (67. Piotr Giza), Saidi Ntibazonkiza - Pavol Masaryk (62. Bartłomiej Dudzic).

pk