Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Aneta Hołówek 05.11.2011

Korona podzieliła się punktami z GKS Bełchatów

Korona Kielce zremisowała u siebie z PGE GKS Bełchatów 2:2 w meczu 13. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Po starciu z Michałem Zielińskim (L) z miejscowej Korony na murawę pada Maciej Szmatiuk (P) z PGE GKS Bełchatów w meczu T-Mobile EkstraklasyPo starciu z Michałem Zielińskim (L) z miejscowej Korony na murawę pada Maciej Szmatiuk (P) z PGE GKS Bełchatów w meczu T-Mobile Ekstraklasyfot.PAP/EPA/Piotr Polak
Posłuchaj
  • Z bramki zdobytej już w doliczonym czasie gry cieszył się Maciej Mysiak.
  • Z remisu zadowolony był również pomocnik GKS - u Kamil Kosowski
Czytaj także

Podział punktów, cztery gole i trochę emocjonujących sytuacji. Korona potrzebowała zwycięstwa po trzech z rzędu porażkach. Dlatego nastrój kibiców wyraźnie się poprawił, gdy gospodarze już na początku groźnie atakowali bramkę GKS. Piłkę po strzale głową Macieja Korzyma z trudem obronił Łukasz Sapela, ale kilka minut później podobne uderzenie Pavo Stano było skuteczne i Korona objęła prowadzenie.

W 27. minucie doszło do bijatyki i przepychanek piłkarzy obu zespołów. Sędzia po konsultacji z technicznym oraz poprzez radio z liniowym, pokazał po dwie żółte kartki zawodnikom obu drużyn, a Jacek Kiełb z Korony za drugą żółtą opuścił boisko.

Gdy wydawało się, że po okresie fauli pierwsza połowa zakończy się wynikiem 1:0, Tomasz Lisowski w ostatnich sekundach doliczonego czasu tak mocno kopnął z wolnego, że bramkarz bełchatowian nie miał możliwości wybić piłki lecącej w górny róg bramki.

Po przerwie raz po raz sunęły ataki na bramkę gospodarzy. Goście wykorzystywali przewagę jednego zawodnika i dość łatwo przechodzili na pole karne rywala. W 74. minucie Tomasz Wróbel z ostrego kąta znalazł miejsce i posłał piłkę do bramki Korony.

Ambitnie broniący się gospodarze nie wytrzymali trudów pojedynku do końca. Zawodnicy PGE zachowali na ostatnie minuty więcej sił, grali składniej i zdecydowanie. W efekcie Maciej Mysiak w 90. minucie doprowadził do remisu.

trener Korony Leszek Ojrzyński: "Straciliśmy punkty w ostatniej minucie, choć od początku walczyliśmy tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Przez głupotę jednego piłkarza graliśmy w osłabieniu, jednak w szatni w przerwie umawialiśmy się, że wszyscy muszą grać ma maksimum możliwości. Po to też zostały dokonane zmiany, by wypoczęci zawodnicy mogli pomóc w utrzymaniu dobrego rezultatu. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji pod bramką GKS i brutalnie tylko zremisowaliśmy".

trener GKS Bełchatów Kamil Kiereś: "Cieszy nas jeden punkt zdobyty na bardzo trudnym terenie i doprowadzenie do remisu z wydawałoby się nieuchronnej porażki. W pierwszej połowie Korona grała lepiej i skuteczniej. W drugiej postanowiliśmy atakować, nawet narażając się na skarcenie nas przez kielczan trzecią bramką".

Korona Kielce - PGE GKS Bełchatów 2:2 (2:0)

Bramki: 1:0 Pavol Stano (15-głową), 2:0 Tomasz Lisowski (45-wolny), 2:1 Tomasz Wróbel (74), 2:2 Maciej Mysiak (90).

Żółta kartka - Korona Kielce: Aleksandar Vukovic, Jacek Kiełb, Grzegorz Lech, Pavol Stano. PGE GKS Bełchatów: Kamil Kosowski, Łukasz Sapela, Maciej Mysiak, Paweł Buzała. Czerwona kartka za drugą żółtą - Korona Kielce: Jacek Kiełb (27).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 6 500.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Tadas Kijanskas, Krzysztof Kiercz, Hernani, Tomasz Lisowski - Paweł Sobolewski (87. Łukasz Cichos), Aleksandar Vukovic, Pavol Stano, Grzegorz Lech (46. Michał Zieliński), Jacek Kiełb - Maciej Korzym (64. Paweł Kal).

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Filip Modelski, Maciej Szmatiuk, Mate Lacic, Zlatko Tanevski (68. Maciej Mysiak) - Grzegorz Baran, Grzegorz Fonfara (46. Marcin Żewłakow), Tomasz Wróbel, Kamil Kosowski (59. Paweł Buzała), Miroslav Bozok - Dawid Nowak.

ah