Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 21.04.2012

Frankowski jak wino, im starszy tym lepszy

Jagiellonia Białystok pokonała u siebie Górnika Zabrze 2:1 (1:0) w meczu 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Tomasz Frankowski.
Piłkarze Jagiellonii Białystok cieszą się po strzeleniu bramki Górnikowi Zabrze przez Tomasza Frankowskiego (L) podczas meczu piłkarskiej T-mobile Ekstraklasy, rozegranego w BiałymstokuPiłkarze Jagiellonii Białystok cieszą się po strzeleniu bramki Górnikowi Zabrze przez Tomasza Frankowskiego (L) podczas meczu piłkarskiej T-mobile Ekstraklasy, rozegranego w BiałymstokuPAP/Artur Reszko

Bramki zdobyte w sobotę to 160. i 161. trafienia "Franka" w piłkarskiej ekstraklasie. Na liście wszech czasów 37-letni napastnik zajmuje czwarte miejsce. Do trzeciego Gerarda Cieślika napastnikowi Jagiellonii brakuje już tylko sześciu goli.

Liderem elitarnego "Klubu 100" - zrzeszającego 28 strzelców co najmniej stu bramek w rozgrywkach o mistrzostwo Polski - jest Ernest Pohl. Zdobył 186 goli i o cztery wyprzedza Lucjana Brychczego oraz o 19 Cieślika.

Powiedzieli po meczu:

Trener Jagiellonii Tomasz Hajto: "Na pewno był to ciekawy mecz. Wydaje mi się, że po tej porażce w Bełchatowie pokazaliśmy charakter. Prowadziliśmy, choć znowu zrobiliśmy kilka błędów w defensywie i Górnik na pewno miał sytuacje do zdobycia bramki jeszcze w pierwszej połowie. Jeśli chodzi o Tomka Frankowskiego, ogromne brawa. Cieszę się, że podjęliśmy decyzję, by po kontuzji zagrał od początku, choć rano sam mówił, że może lepiej jakby wszedł na końcówkę meczu, na podmęczonych zawodników z Zabrza. My jednak z Darkiem (Dźwigałą, drugim trenerem) postanowiliśmy, że zagra od początku. Cieszę się, bo też zbieramy jakieś doświadczenia w ekstraklasie jako trenerzy i to jest kolejne - trzeba mieć swój pomysł na grę i tego się trzymać. Frankowski był na pewno kluczową postacią, ale brawa dla całej drużyny. Faul na Makuszewskim był na tyle brutalny, że mecz mógł się jeszcze inaczej potoczyć, gdyby sędzia dał czerwoną kartkę. Dla Tomka Makuszewskiego bardzo źle to na ten moment wygląda".

Trener Górnika Adam Nawałka: "Gratuluję Jagiellonii zwycięstwa. Myślę, że był to mecz, który mógł się podobać. Moja drużyna zaczęła grać dopiero praktycznie od 60. minuty, w sytuacji kiedy przegrywaliśmy 0:2. Jeżeli chcemy zdobywać punkty na wyjazdach, to inaczej musi wyglądać organizacja gry obronnej w naszym wykonaniu. Myślę, że to doskonałe doświadczenie dla kilku moich młodych zawodników, środkowych obrońców, jak grać przeciwko zawodnikowi, który potrafi świetnie poruszać się po boisku, który wykorzystuje każdy słabszy punkt. I myślę, że Tomek Frankowski dzisiaj naprawdę zasłużył na pochwałę. Ja również pracowałem z nim i nawet oglądając go w drużynie przeciwnej, jest to przyjemność".

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (1:0)

Bramka: 1:0 Tomasz Frankowski (28), 2:0 Tomasz Frankowski (57), 2:1 Arkadiusz Milik (80)

Żółte kartki: Górnik - Łukasz Skorupski, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek, Krzysztof Mączyński.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) Widzów: 3950.

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Thiago Cionek, Tomasz Porębski, Luka Pejovic - Tomasz Kupisz, Rafał Grzyb, Tomasz Bandrowski, Maciej Makuszewski (17. Nika Dżalamidze), Marcin Burkhardt (64. Łukasz Tymiński) - Tomasz Frankowski (73. Jan Pawłowski).

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben (58. Michał Zieliński), Adam Danch, Adam Marciniak, Mariusz Magiera - Paweł Olkowski, Mariusz Przybylski, Michał Pazdan (83. Krzysztof Mączyński), Aleksander Kwiek - Prejuce Nakoulma, Arkadiusz Milik

mr