Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 25.04.2012

Po zamieszkach Ruch zagrzeje garstka kibiców

Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala zdecydował, że sobotni mecz miejscowego Ruchu z ŁKS Łódź w piłkarskiej ekstraklasie obejrzy tylko 199 widzów.
Kibice Ruchu ChorzówKibice Ruchu ChorzówPAP/Bartłomiej Zborowski

Klub został już wcześniej ukarany za "zadymy" przez Komisję Ligi Ekstraklasy SA ograniczeniem widowni do trzech tysięcy miejsc. Trybuny stadionu mieszczą ok. 10 tysięcy kibiców.

Zdaniem Kotali zaniedbania Ruchu nie pozwalają na organizowanie imprezy masowej, stąd ponowne zmniejszenie ilości widzów w ramach "imprezy niemasowej". O takie działanie apelowali do prezydenta policjanci.

Podczas derbów z Górnikiem kibice chorzowskiego klubu doprowadzili do trzykrotnego przerwania meczu, odpalili i rzucali duże ilości środków pirotechnicznych oraz wbiegli na murawę i próbowali wtargnąć do sektora gości.

Przykre konsekwencje

Zarząd Ruchu w wydanym oświadczeniu podkreślił, że klub zrobił wszystko, aby zminimalizować konsekwencje chuligańskich wybryków, do których doszło w trakcie Wielkich Derbów Śląska i sprawić, aby skutki tych wydarzeń były jak najmniej dotkliwe dla klubu, drużyny i prawdziwych sympatyków zespołu.

Działacze zaznaczyli, że porządku podczas derbów pilnowała większa niż zwykle grupa ochroniarzy i przypomnieli, że w trakcie żadnego ze spotkań organizowanych w sezonach 2010/2011 oraz 2011/2012 na stadionie Ruchu nie doszło do jakichkolwiek awantur.

"Mieliśmy nadzieję, że nasi prawdziwi kibice, którzy pełnym pasji dopingiem mobilizują nas do walki o kolejne zwycięstwa, nie poniosą konsekwencji za wybryk grupki chuliganów. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak poddać się decyzji pana prezydenta" - napisali w oświadczeniu szefowie klubu.

mr