Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Anna Wiśniewska 06.07.2017

Donald Trump w Polsce. Duże kontrakty gazowe przed nami?

Sprzedaż amerykańskiego gazu była najważniejszym punktem rozmów gospodarczych prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Prezydent Stanów Zjednoczonych wielokrotnie podkreślał w czasie swojej wizyty w Warszawie, że Ameryka jest gotowa do sprzedaży Polsce skroplonego gazu.
Posłuchaj
  • Przed nami kolejne kontrakty na dostawy skroplonego gazu z USA, już średniookresowe na 3 - 10 lat, przewiduje w radiowej Jedynce Bartłomiej Sawicki, zastępca redaktora naczelnego BiznesAlert.pl (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Wizyta prezydenta USA w Polsce nie przyniosła żadnych konkretów, nie zaowocowała żadnym gazowym kontraktem, zauważa w Polskim Radiu 24 Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Pierwszy transport amerykańskiego gazu trafił do gazoportu w Świnoujściu 8 czerwca. To otwiera drogę do kolejnych kontraktów, powiedział prezydent Andrzej Duda (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jestem przekonany, że możemy się stać gazowym hubem dla regionu, mówił prezydent Andrzej Duda (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Prezydent USA Donald Trump pytany o możliwość podpisania długoterminowej umowy na dostawy gazu, zażartował, że można by taką umowę podpisać w 15 minut (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Prezydent Andrzej Duda odpowiedział, że podpisanie długoterminowego porozumienia nie jest sprawą prezydentów, ale biznesu (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ameryka jest gotowa, by wspierać Polskę i inne kraje europejskie w zdywersyfikowaniu dostaw energii, by te kraje nie były zakładnikami jednego dostawcy - mówił Donald Trump (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce może mieć duże znaczenie dla przyszłych kontraktów, mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dostawy gazu są najistotniejsze dla przemysłu i dlatego ten surowiec powinien być kupowany po możliwie najlepszej cenie, mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dostawy amerykańskiego gazu mogą być bardziej opłacalne niż sprowadzanie surowca z Kataru ze względu na czas dostawy, uważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Na razie nie znamy cen, jakie zapłaciliśmy za dotychczasowe dostawy spotowe amerykańskiego gazu, mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Na początku czerwca do gazoportu w Świnoujściu dotarł pierwszy transport amerykańskiego LNG. Po dzisiejszych rozmowach prezydentów Polski i USA możemy mieć nadzieję, że to był dopiero przedsmak współpracy w tym zakresie.

Przed nami kolejne kontrakty - już średniookresowe na 3 - 10 lat, przewiduje w radiowej Jedynce Bartłomiej Sawicki, zastępca redaktora naczelnego BiznesAlert.pl.

Bartłomiej Sawicki Bartłomiej Sawicki

- PGNiG, a więc firma, która już korzysta z terminala LNG i odebrała już pierwszą dostawę amerykańskiego gazu, mówi raczej o średniookresowych umowach, a więc w okresie 3 – 10 lat. Pamiętajmy, że rynek gazu, rynek LNG staje się coraz bardziej elastyczny. Powstają nowe infrastruktury do odbioru i wysyłania skroplonego gazu do regionów, gdzie znajduje się na to rynek. Pojawia się coraz więcej krajów, które oferują ten surowiec. Pojawia się w tym momencie nawet nadpodaż na rynku LNG, mówi się o rynku klienta. A więc rynek klienta, czyli taki, na którym to odbiorcy dyktują ceny, a nie sprzedawcy – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Na razie tylko zapowiedzi, gazowych kontraktów brak

Ten entuzjazm studzi jednak Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw, który podkreśla, że wizyta prezydenta USA w Polsce nie przyniosła żadnych konkretów, nie zaowocowała żadnym gazowym kontraktem.

Andrzej Szczęśniak Donald Trump jest genialnym akwizytorem. On jest człowiekiem, który zrobił ogromne pieniądze na swoich umiejętnościach negocjacyjnych, robieniu interesów.

- Donald Trump jest genialnym akwizytorem. On jest człowiekiem, który zrobił ogromne pieniądze na swoich umiejętnościach negocjacyjnych, robieniu interesów. Jedynym konkretem, który jest do wyłowienia, jest to, że po prostu dobija interesów. Jestem bardzo zdziwiony, że w Polsce praktycznie żadnego interesu nie dobił. Tak bezpieczeństwa energetycznego się nie buduje, z różnych przyczyn. Gdyby dzisiaj zawarto kontrakty zbrojeniowe, energetyczne, gazowe, to można by powiedzieć, że zrobiliśmy krok do przodu, a tutaj jest taki krok w zawieszeniu, bo nie ma żadnych konkretów – uważa gość Polskiego Radia 24.

Gotowość jest, ale co z ceną?

Na konferencji prasowej po spotkaniu z Andrzejem Dudą Donald Trump zapewniał również, że Ameryka jest gotowa, by wspierać Polskę i inne kraje europejskie, by zdywersyfikować dostawy energii, by te kraje nie były zakładnikami jednego dostawcy.

Donald Trump Ameryka jest gotowa pomóc Polsce i innym krajom europejskim w zdywersyfikowaniu dostawców energii, abyście nigdy nie musieli być trzymani jak zakładnicy, uzależnieni od jednego tylko dostawcy, który był monopolistą.

- Cieszę się, że w ubiegłym miesiącu pierwsza dostawa amerykańskiego gazu ziemnego skroplonego przybyła do Polski - powiedział Donald Trump, dodając, że "być może troszkę podniesiemy cenę".

Na razie nie znamy cen, jakie zapłaciliśmy za dotychczasowe dostawy spotowe amerykańskiego gazu, zauważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

- Za chwilę Amerykanie pokażą, po jakich cenach kupiliśmy te dwie ostatnie dostawy, bo oni robią to bardzo transparentnie, i wtedy będziemy już widzieć cenę kontraktową. W tym biznesie musimy mieć zagwarantowane dwa elementy: cenę i ryzyko związane z tą ceną, ale również bezpieczeństwo. Najczęściej to bezpieczeństwo uzyskuje się w długoterminowych dostawach ze stabilną ceną, która gwarantuje właściwe przychody obu stronom. Jeżeli nie jesteśmy w stanie się dogadać z dotychczasowym partnerem, a ktoś jest gotów wejść w jego buty, to zapraszamy – mówi ekspert.

Andrzej Sikora W tym biznesie musimy mieć zagwarantowane dwa elementy: cenę i ryzyko związane z tą ceną, ale również bezpieczeństwo.

Amerykański gaz za drogi na polską kieszeń?

Amerykanom zależy na sprzedaży gazu, zauważa Andrzej Szczęśniak. Ale ich standardy cenowe przewyższają polskie możliwości, uważa gość Polskiego Radia 24.

- USA mają problem z tym, że nie rośnie krajowa konsumpcja, muszą więc zwiększać sprzedaż przez eksport. Problem polega na podstawowej sprawie w biznesie, czyli cenie. Jak się porówna ceny europejskie i ceny amerykańskiego gazu, który ląduje w Polsce, biznesowo to jest dramat. Z porównania danych z zeszłego roku wynika, że ceny amerykańskiego gazu, lądującego już na wybrzeżu i zregazyfikowanego w Polsce były o ok. 70 proc. wyższe niż ceny na giełdzie. To oznacza, że ktoś, kto kupuje ten gaz, dostaje towar, który jest praktycznie niesprzedawalny i towar, z którym musi coś zrobić, bo reszta konkurencji, kupując np. gaz rosyjski, ma ten produkt znacznie tańszy. Tu jest podstawowy problem. Amerykanie mają swoje reguły gry, swój standard cenowy i kosztowy, a dla nas, na polskie warunki, to jest drogo. O to pewnie chodzi w tych negocjacjach, które na razie nie przyniosły efektu – przypuszcza gość Polskiego Radia 24.

Na rynku nadpodaż, ceny mogą więc spadać

Z kolei zdaniem Bartłomieja Sawickiego cena amerykańskiego gazu będzie dla nas atrakcyjna.

- Wszystko zależy oczywiście od okoliczności, w jakich zostanie zawarty ten kontrakt. Pamiętajmy, że dostawa spotowa, jaka dotarła w czerwcu tego roku do Polski z USA, była ofertą atrakcyjną cenowo dla PGNiG. To oznacza, że ta cena była niższa niż gazu oferowanego z rynku wschodniego – uważa ekspert. – Cena będzie zależeć, od tego, ile surowca będzie na rynku, a na razie prognozy pokazują, że co najmniej do 2022 roku tego gazu na rynku światowym będzie coraz więcej. A więc ta cena będzie coraz bardziej atrakcyjna, także jeśli chodzi o ujęcie śreniookresowe. Dla klientów nie liczy się, czy gaz będzie z kierunku wschodniego, północnego, południowego czy zachodniego. Chodzi o to, żeby była dywersyfikacja, bo dopiero wówczas konkurencja kilku dostawców, kilku źródeł energii może nam dać tę uśrednioną, atrakcyjną cenę. I to jest dla nas najważniejsze – podkreśla.

Im więcej zaś możliwości importu gazu z różnych kierunków, dodaje Bartłomiej Sawicki, im więcej możliwości podpisywania nowych kontraktów, z nowymi firmami, tym średnia cena gazu będzie niższa, ponieważ firmy będą zabiegać o nasz rynek i oferować atrakcyjną dla nas cenę.

Polski przemysł opiera się na dostawach gazu

Dostawy gazu mają natomiast ogromne znaczenie dla naszego przemysłu i dlatego tak ważne jest, aby surowiec ten był kupowany po możliwie najniższej cenie, dodaje Andrzej Sikora. 

Andrzej Duda Najważniejsze jest to, że jest zielone światło ze strony rządu Stanów Zjednoczonych, wręcz jest zachęta do tego, abyśmy ten gaz ze Stanów Zjednoczonych kupowali. I z naszej strony, z polskiej strony, polskich władz również jest zielone światło i jest zainteresowanie w tej kwestii.

- Trzeba pamiętać, że w bilansie polskim gaz to 3 proc. zużycia. Gaz ziemny oczywiście używany jest przez parę milionów polskich rodzin, bo ogrzewamy nim domy, gotujemy na gazie. Ale to jest niewielki procent w miksie energetycznym, którego w Polsce używamy. Gaz w Polsce generalnie używany jest jako surowiec do produkcji chemicznej i petrochemicznej, z którego wytwarza się wodór. W takim kontekście gaz powinien być kupowany tam, gdzie możliwość jego pozyskania jest najtańsza. Tworząc tak silną dywersyfikację, dajemy sobie możliwość wyboru – zaznacza ekspert.

Prace nad dywersyfikacją dostaw

Dlatego też Polska tak usilnie pracuje nad dywersyfikacją dostaw gazu.

- Bezpieczeństwo energetyczne da nam nie gaz z tego, czy innego kierunku, a dywersyfikacja, czyli posiadanie co najmniej trzech możliwości importu gazu z kilku kierunków. Na polskim podwórku chodzi o terminal LNG, do którego możemy ściągać gaz praktycznie z każdego zakątka świata, pod warunkiem oczywiście, że będzie atrakcyjna cena. Drugi element to budowa korytarza norweskiego, a właściwie Baltic Pipe, a więc połączenia między Polską, poprzez Danię z szelfem norweskim, skąd zgodnie z planem od 2022 roku mamy ściągać gaz z kierunku północnego. I w końcu trzeci element to krajowe wydobycie, a do tego dochodzą także połączenia międzysystemowe z naszymi zachodnimi, południowymi sąsiadami – wymienia gość Jedynki.

Bartłomiej Sawicki Bezpieczeństwo energetyczne da nam nie gaz z tego, czy innego kierunku, a dywersyfikacja.

Możliwe także, że dzięki pojawieniu się amerykańskiego gazu w Polsce, będziemy mogli kupować LNG z Rosji po bardziej atrakcyjnej cenie, bo gaz z USA, zdaniem ekspertów, wzmocni naszą pozycję w negocjacjach z Rosją.

Źródło wideo: x-news

Justyna Golonko, Dominik Olędzki, Karolina Mózgowiec, Anna Wiśniewska