Posłowie komisji chcą zapytać Arabskiego m.in. o jego działania po tym, gdy do kancelarii szefa rządu wpłynęła dotycząca Amber Gold notatka, jaką w maju 2012 r. ówczesny szef ABW Krzysztof Bondaryk wysłał do sześciu najważniejszych osób w państwie, m.in. do premiera Donalda Tuska, prezydenta Bronisława Komorowskiego, oraz ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Wojciech Biedroń podkreślał znaczenie zeznań świadka dla wyjaśnienia sprawy Amber Gold. - Pamiętajmy że pan Tomasz Arabski to strażnik pałacowych tajemnic Donalda Tuska i towarzystwa, które zrobiło bardzo wiele, żeby interes Marcina P., a właściwie jego mocodawców rozwijał się w spokojny sposób, tak by pewne grupy interesów zarabiały na tym setki milionów złotych - powiedział Wojciech Biedroń.
Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że Marcin P. był słupem, człowiekiem podstawionym, dla tych, którzy na Amber Gold i OLT Express zarobiły gigantyczne pieniądze. Tomasz Arabski musi przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, co zrobił z notatką generała Bondaryka z 24 maja 2012 r. Dlaczego ta notatka teoretycznie tak późno trafiła w ręce nie tylko Donalda Tuska, ale także innych urzędników. To właśnie Tomasz Arabski zajmował się kwestiami korespondencji. Informacji, która w jasny sposób mówi o niebezpieczeństwie dla podstaw państwa i obywateli, w dziwny sposób nie nadano takiego biegu, jaki nadany być powinien. Chyba, że ta notatka miała jeszcze przez kilka tygodni przeleżeć w szufladzie, najlepiej jakiejś najgłębszej, by potem można było się nią zająć. Nie sądzę natomiast, żeby Tomasz Arabski był w stanie szczerze odpowiedzieć na te pytania -podkreslił gość Polskiego Radia 24.
Jego zdaniem to mogą być burzliwe i emocjonalne przesłuchania.
Rozmawiał Krzysztof Grzybowski
Więcej w zapisie rozmowy
PR24/ka
____________________
Data emisji: 10.09.2019
Godzina emisji: 10:35