Premier Mateusz Morawiecki po zakończonym szczycie w Brukseli podkreślił, że cele zostały osiągnięte. Nawiązując do zablokowania kandydatury Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej, szef rządu powiedział, że to sukces polskiej dyplomacji. Jego zdaniem było to możliwe dzięki koalicji, którą udało się Polsce zbudować.
Ryszard Czarnecki: Beata Szydło stworzona, żeby kierować komisją ds. pracy i spraw społecznych
Maciej Kożuszek podkreślił, że ważny dla zablokowania kandydatury Fransa Timmermansa był też opór w Europejskiej Partii Ludowej. - Grupa Wyszehradzka stanowiła trzon oporu na poziomie Rady Europejskiej, czyli na poziomie międzyrządowym. Natomiast gdyby nie było oporu w ramach Europejskiej Partii Ludowej, to łatwiej byłoby zbudować wrażenie, że "państwa kwestionujące wartości europejskie" stoją na przeszkodzie konsensusu. Opór EPL sprawił, że Timmermans nie był tylko niemile widzianym kandydatem "outsiderów" europejskich. Z kolei bez V4 inne państwa nie miałyby rdzenia, wokół którego mogłyby się gromadzić - tłumaczył publicysta.
Jego zdaniem w tej sprawie przelicytowała Angela Merkel. - Nie wzięła pod uwagę oporu niektórych państw przeciwko Timmermansowi, nie wzięła pod uwagę oporu w EPL - powiedział Maciej Kożuszek. Dodał, że jedyną karą, która ją za to spotkała, jest fakt, że szefem KE zostanie Niemka Ursula von der Leyen, która jest ministrem w jej rządzie. - Chyba nie ma drugiego państwa europejskiego, które ponosi takie kary - zauważył Kożuszek.
Nieoficjalnie wiadomo, że w sprawie obsady stanowisk Niemcy porozumiały się wcześniej z Francją - Niemka będzie więc szefową Komisji Europejskiej, a Francuzka Christine Lagarde - prezesem Europejskiego Banku Centralnego. Nowym przewodniczącym Rady Europejskiej, następcą Donalda Tuska będzie Belg Charles Michel, a szefem unijnej dyplomacji - Hiszpan Josep Borrell.
Więcej w nagraniach.
Rozmawiali Michał Rachoń i Ryszard Gromadzki.
Data emisji: 3.07
Godzina emisji: 10.09, 11.09
PR24