Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Piotr Krupiński 01.09.2019

"Temat Dnia". 80. rocznica wybuchu II wojny światowej

- Ważne jest, aby w rodzinie państw demokratycznych nie bać się mówić o winie. Gdyby Rosjanie zaczęli budować stosunki z Polską na prawdzie, to byłoby inaczej, ale prawda nie służy agresywnej polityce Rosji - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Witold Repetowicz z portalu defence24. Gościem audycji był także Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego. 
Posłuchaj
  • 01.09.2019 "Debata dnia". Obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej - komentarze
  • 01.09.2019 "Debata dnia". Obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej - komentarze II
  • 01.09.19 Gość PR24: Marcin Zaborowski

Prezydent Andrzej Duda w przemówieniu podczas uroczystych obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej zaznaczył, że Europa musi kategorycznie sprzeciwiać się wszelkim próbom destabilizacji ładu i pokoju na kontynencie. Jako przykłady podał tu działania Rosji w roku 2008 w Gruzji i 2014 na Ukrainie. Goście audycji odnieśli się do słów polskiego prezydenta. 

"Słabi nie mają nic do powiedzenia"

- Te słowa odnosiły się do Rosji, która nie przymuje na siebie odpowiedzialności za to, co się stało 80 lat temu. Na absurdalnej polityce rosyjskiej nie można budować stosunków polsko-rosyjskich i niezaproszenie Władimira Putina jest tutaj oczywiste. Wielokrotnie w historii można było się przekonać, że taka agresywna polityka jak obecnie Rosji kończy się tragicznie - stwierdził Witold Repetowicz.

- W Europie nie liczy się solidarność i dlatego śmieszne jest oskarżanie Polski o niszczenie Unii Europejskiej. Armię europejską mieliśmy zbudować już w 1992 r. Nic z tego nie wyszło. Liczy się siła i potęga. Słabi nie mają nic do powiedzenia. Gwarantem bezpieczeństwa realnym, a nie wyśnionym są dzisiaj Stany Zjednoczone. Musimy liczyć na USA nawet, jeśli ktoś nie lubi Amerykanów i dobrze, że kupujemy uzbrojenie amerykańskie a nie francuskie. Musimy wzmacniać dzięki USA nasze bezpieczeństwo - dodał Artur Wróblewski.

Kampania wrześniowa 1939 .jpg
Tomasz Panfil: Polacy muszą mieć coś co będzie ich trzymało razem

"Nie powinniśmy dać się wykiwać"

Witold Repetowicz podkreślił, że słowa prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera o niemieckiej winie za II wojnę światową mogą stanowić nowe otwarcie w stosunkach polsko-niemieckich. - Wsparcie militarne USA dla Polski jest konsekwentne. Cieszy mnie to, że Niemcy zmieniają swoją politykę wobec Warszawy i są wyraźne sygnały ocieplenia stosunków z Warszawą. Po dłuższym okresie napięć w tej chwili Niemcy doszli do wniosku, że popełnili pewne błędy w swojej polityce wobec Polski. Uważam, że to dobra prognoza na przyszłość, ponieważ relacje polsko-niemieckie nie zawsze były tylko złe - stwierdził publicysta.

Artur Wróblewski z kolei powiedział, że moożemy, a nawet powinniśmy, ugrać jak najwięcej na sojuszu z USA. - Prezydent to nie wiceprezydent. Gdyby to Trump przemawiał, to z pewnością wszystkie media na świecie pokazywałyby to wydarzenie. Pamiętajmy, że teraz mamy wiceprezydenta i będzie jeszcze wizyta prezydenta USA. Chce on wykorzystać Polakow do mobilizacji elektoratu z polskimi korzeniami w USA. Waszyngton potrzebuje teraz Warszawy. Amerykanów można wykorzystać, by wyegzekwować to co się nam teraz należy, czyli reparacje. Nie powinniśmy się dać wykiwać - uważa gość Polskiego Radia 24.

żółtaniecki 1200.jpg
Dr Ryszard Żółtaniecki: Mike Pence jest niezwykle interesującym politykiem

Nowe narracje niemieckie

Dzisiejsze przemówienia prezydenta Niemiec, zarówno w Wieluniu, jak i na pl. Piłsudskiego, ukazują nowe podejście władz niemieckich do polityki historycznej w zakresie traktowania II WŚ i naszego narodou. Maciej Rosalak, publicysta "Do Rzeczy Historia", podkreślał, że nowe narracje, szczególnie ta niemiecka, są bardzo znaczące. - Dzisiejsze przemówienia prezydenta Niemiec pokazują inne podejście władz tego kraju do polityki historycznej - w zakresie traktowania II wojny światowej i naszego narodu - mówił.

- Oczywiście ich skutki zobaczymy dopiero za jakiś czas - dodał.

Publicysta Iwo Bender zwracał uwagę na to, że zmieniło się także nastawienie Niemiec do polskiego rządu. - Nad Renem uświadomiono sobie, że rząd PiS nie został zniesiony przez spontaniczne manifestacje, a także to, że prawdopodobnie przez 4 kolejne lata będzie ta sama partia u władzy, więc trzeba z nami rozmawiać - wskazywał.

O obchodach w Warszawie, na antenie PR24 mówił także politolog dr Marcin Zaborowski z Uczelni Łazarskiego. Zaznaczył, iż "obecność Niemiec na tych wydarzeniach jest bardzo wymowna". - Mieliśmy bardzo ważne przemówienie prezydenta Steinmeiera. Przyjechała także kanclerz Merkel, choć nie było to zapowiadane. Niemcy pochylają głowy, przyznają się do winy. Wiemy, że Polska przez wydarzenia, do których doszło 80 lat temu, straciła dużą szansę cywilizacyjną. Mamy potwierdzenie tego, że po stronie Niemiec jest wola kontynuowania procesu pojednania i naprawy chyba najtrudniejszych w Europie relacji międzynarodowych - podkreślił.

Więcej w nagraniach.

Polskie Radio 24 / pkr 

* * *

Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"

Prowadzący: Magdalena Złotnicka i Mateusz Drozda.

Goście: Witold Repetowicz, Artur Wróblewski, Maciej Rosalak, Iwo Bender, Marcin Zaborowski

Data emisji: 1.09.2019

Godzina emisji: 14:06, 14:33