W nocy polskiego czasu kilkanaście irańskich rakiet balistycznych spadło na dwie bazy w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze - bazę Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz bazę w mieście Irbil na północy kraju. Irański minister spraw zagranicznych Dżawad Zarif oświadczył później, że Teheran zakończył proporcjonalny atak odwetowy na podstawie artykułu 51. karty Narodów Zjednoczonych. Wcześniej władze Iranu zapowiadały odwet za likwidację wysokiego rangą generała Ghasema Solejmaniego.
Strażnicy Rewolucji żądają, by USA wycofały wojska z regionu
Różnice w taktyce
Tomasz Sakiewicz zwrócił uwagę na różnice w taktyce między Iranem a USA. - Amerykanie wykonują precyzyjne ataki obliczone na likwidację konkretnych osób, mających łatkę terrorystów. Iran atakuje wszystko, co ma flagę amerykańską. Strzelają, czym się da, w co się da. To taktyka typowa dla rosyjskich przestarzałych technologii. Iran nie ma czym uderzyć masowo w USA. Może wyprowadzić wojska albo stosować akty terrorystyczne. Iran zrobił, co mógł - ocenił gość Polskiego Radia 24.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Narada w Białym Domu. Donald Trump: wygłoszę oświadczenie
- Pytanie, jak odpowie USA. Moim zdaniem, pierwszym celem będą stanowiska rakiet, z których strzelano, obrona przeciwlotnicza i irańskie instalacje nuklearne. Amerykanie mają znakomity pretekst, by zniszczyć te instalacje - podkreślił.
Polskie zobowiązania względem USA
Publicysta ocenił, że reakcja Polski jest dobra. - Mamy swoje zobowiązania sojusznicze. Jeśli wojska amerykańskie będą atakowane, to będziemy musieli je wesprzeć. Ale na razie nic takiego się nie dzieje, nie ma masowego ataku - argumentował Tomasz Sakiewicz.
W rozmowie także o wątku rosyjskim w bliskowschodnim konflikcie. Zachęcamy do jej wysłuchania.
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska")
Data emisji: 08.01.2020
Godzina emisji: 09.33
mbl