W styczniu 2009 roku Robert Noga i Paweł Werakso wybrali się do Kamerunu. Ich przewodnikami w podróży byli polscy misjonarze. Dzięki nim poznali tubylców, którzy obdarzyli ich swoim zaufaniem i pokazali gdzie mieszkają oraz w jakich warunkach żyją.
- To było wstrząsające przeżycie, które spowodowało, że w jednej chwili przewartościowaliśmy nasz świat - wspomina Robert Noga. - Coś nam podpowiadało, że nie można godzić się na taki porządek rzeczy. Dlatego po powrocie do Polski postanowiliśmy założyć fundację, która będzie pomagać afrykańskim dzieciakom - dodaje.
Początkowo Fundacja Dzieci Afryki działała tylko w Kamerunie, teraz obecna jest także w sześciu innych krajach. Charakter oferowanej przez fundację pomocy bywa różny. Fizjoterapeutka Gosia Kałun trzy miesiące pracowała w Namibii, w ośrodku dla dzieci z wadami fizycznymi.
- Kilka lat temu podjęłam się adopcji serca; miałam pod opieką chłopca z Zambii i pojechałam tam jako wolontariuszka - mówi bohaterka reportażu Grażyny Wielowieyskiej. - Potem, już po studiach, powróciłam do Afryki jako fizjoterapeutka. Przedstawiciele tego zawodu są bardzo potrzebni w tamtej części świata. Bo potrzebujących dzieci jest mnóstwo, a fizjoterapeutów zaledwie garstka.
Reportaż Grażyny Wielowieyskiej "Dzieci Afryki" powstał w w Studiu Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia.
kul