Czy język i argumentacja chrześcijańska, klasycznie konserwatywna, przestała być w znaczącym stopniu zrozumiała i akceptowalna nie tylko przez ludzi młodych, ale szerzej przez opinię publiczną? Co takiego się stało, że język, którym posługiwano się przez ostatnie tysiąclecie, jest wypierany z dyskursu społecznego?
"Element sterowanego szału". O. Marek Kotyński o profanacji figury Chrystusa
- Przyczyny takiego stanu rzeczy mają dwojaki charakter i zewnętrzny, i wewnętrzny. Z jednej strony chodzi o zmiany kulturowe inicjowane i wspierane przez środowiska lewicowo-liberalne w ostatnich kilkudziesięciu latach, a z drugiej o to, że Kościół, jako hierarchia i wspólnota, nie jest skuteczny w komunikowaniu się tym językiem i w jego odczytywaniu na nowo tak, by mógł on wchodzić w pewien spór z osobami kwestionującymi pojęcia katolickie - wyjaśnił dr Marcin Kędzierski.