Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 03.06.2018

Dyrektywa ws. pracowników delegowanych. Część europosłów zagłosowało przeciwko Polsce

Parlament Europejski zatwierdził niekorzystne z punktu widzenia polskich przedsiębiorców zmiany dotyczące delegowania pracowników do innych państw członkowskich UE. O głosowaniu w tej sprawie mówili w audycji 7x24 Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15), Michał Dworczyk (PiS), Piotr Misiło (Nowoczesna), Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni), Michał Szczerba (PO) oraz Mirosław Maliszewski (PSL).

Część polskich europosłów opozycji zagłosowała za dyrektywą, jednak – jak tłumaczą europarlamentarzyści PO – zrobili to przez pomyłkę, bo głosowanie było prowadzone w chaotyczny sposób. Część złożyła korekty do głosowania. W głosowaniu 456 eurodeputowanych opowiedziało się za, 147 było przeciw, a 49 wstrzymało się od głosu.

Według Michała Dworczyka głosowanie posłów opozycji to kompromitacja. – Są dwie możliwości – albo „profesjonaliści z PO nie potrafią w istotnych dla kraju sprawach stosownie zagłosować, albo było to świadome działanie. Dla mnie obie te możliwości są równie prawdopodobne – wskazywał gość Polskiego Radia 24.

Zdaniem Michała Szczerby w trakcie głosowania pojawił się niepotrzebny chaos. – Byliśmy przeciwni nowym regulacjom ws. pracowników delegowanych. Za nieudolne prowadzenie tej sprawy odpowiada rząd Beaty Szydło, a potem Mateusza Morawieckiego. Około stu europosłów z wielu krajów pomyliło się. Janusz Lewandowski, jako szef naszej delegacji, złożył sprostowanie. Liczymy, że te głosy zostaną zaliczone jako przeciwne – mówił komentator.

W opinii Agnieszki Ścigaj wyborcy powinni stosownie ocenić takie głosowanie. – Jeśli nie da się sprostować głosowania, to mamy zbliżające się wybory do europarlamentu i mam nadzieję, że wyborcy nie wykażą się niepamięcią. Trzeba zobaczyć kto głosował nad tą dyrektywą i zastanowić kogo się wybiera do PE. Eurodeputowani zapominają, że reprezentują wyborców, a w szczególności Polaków – stwierdziła parlamentarzystka.

Jak podkreślał Piotr Misiło, dyrektywa o pracownikach delegowanych jest niekorzystna dla polskiego biznesu. – W głosowaniu pomyliło się 13 osób, co nie miało wpływu na wynik głosowania. Dyrektywa i tak by przeszła. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać w polityce. Powinniśmy się zastanowić dlaczego taka dyrektywa w ogóle była głosowana za rządów PiS. Polska jest zmarginalizowana w Trójkącie Weimarskim. Liczy się efekt na koniec dnia – powiedział poseł Nowoczesnej.

W ocenie Mirosława Maliszewskiego Polska straci na dyrektywie. - Wiemy, że głosowanie jest finałem, ale wcześniej są rozmowy, komisje i ustalenia. Rola rządu była tu negatywna. To nie pierwszy przypadek, w którym rząd PiS-u nie wywiązuje się z obowiązków w polityce międzynarodowej. Podobnie jest w przypadku niekorzystnych dla Polski propozycji przyszłego budżetu UE – wyjaśniał gość Polskiego Radia 24.

Również zdaniem Jarosława Porwicha dyrektywa uderza w polskie firmy przewozowe i pracowników. - Myślę, że pomyłką jest to, że niektórzy z europosłów zasiadają w ławach europarlamentu. Politycy PO napuszczają na Polskę, Nowoczesna też. To skandal – przekonywał poseł.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu była Katarzyna Gójska.

Polskie Radio 24/PAP

7x24 - wszystkie audycje

____________________ 

Data emisji: 03.06.2018

Godzina emisji: 09:07