Katowicki IPN podjął umorzone w 2006 r. śledztwo w sprawie śmierci założyciela i duchowego ojca oazowego Ruchu Światło-Życie ks. Franciszka Blachnickiego. Duchowny zmarł w 1987 r. w niemieckim Carlsbergu. W latach 1984 – aż do momentu swojej śmierci ks. Franciszek Blachnicki był bezpośrednio inwigilowany przez parę agentów komunistycznego wywiadu cywilnego Jolantę (obecnie Lange) i Andrzeja Gontarczyków ("Panna” i Yon").
- Pierwszym poważnym dziełem ks. Franciszka Blachnickiego było utworzenie Krucjaty Wstrzemięźliwości. Największym zagrożeniem jakie widział kapłan, był alkoholizm - powiedział w Polskim Radiu 24 Robert Derewenda.
"Chodziło o kontrolę i marginalizację Kościoła"
Gość PR24 podkreślił, że "komunistom chodziło o to, aby Kościół zmarginalizować i kontrolować". - Aby rozwijał się w ramach, jakie narzuci mu władza komunistyczna. To, co robił ksiądz Blachnicki – czyli szeroką akcję zaangażowania świeckich – wykraczało poza te ramy - wyjaśniał historyk.
- Gomułka nie mógł się na to zgodzić. W roku 1960, kiedy przeszedł on do kontrofensywy, były takie akcje jak likwidacja centrali Krucjaty Wstrzemięźliwości. Akcja została przeprowadzona w specyficzny sposób. Wtedy miał się odbyć wielki zjazd Krucjaty. Siedziba centrali została otoczona przez Służbę Bezpieczeństwa. Zarekwirowano materiały i nie pozwolono na dalsze działanie - dodał Robert Derewenda.
Więcej w nagraniu.
21:01 _PR24_AAC 2020_06_28-11-06-15.mp3 Robert Derewenda o ks. Franciszku Blachnickim (PRL - historia prawdziwa)