Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Gabriela Skonieczna 26.12.2010

W co się bawić?

Wspólna zabawa łączy rodzinę, jest źródłem pozytywnej energii. Dodatkowo stymuluje rozwój dzieci i daje poczucie, że dorosłym naprawdę na nich zależy.
Rodzinne czytanieRodzinne czytanieGlow Images/East News

Oto moja lista pomysłów, z których korzystam, żeby miło spędzić z dziećmi wolne dni:

1. Malujemy - kupuję cztery duże arkusze technicznego papieru, sklejam je taśmą i rozkładam na podłodze. Ustalamy, czym malujemy (farby, pastele) i co zmieści się na naszym wielkim obrazie. Ostatnio przez dwa dni z dużą przyjemnością moje córki (6,5 i 4 lata) malowały podwodny świat syrenki Arielki. Na obrazku znalazły się syrenki, ośmiornice, rozgwiazdy, ryby, muszle, potwory morskie, wodorosty, koralowce itp.


2. Wycinamy
- wymyślone przez każdego członka rodziny szablony świątecznych aniołków, malujemy i ozdabiamy w dowolny sposób (włosy można dokleić z wstążek, aureolkę można zrobić z folii aluminiowej, z kolorowego papieru dokleić sukienkę, itd.). Najczęściej dziewczynki robią anielskich rodziców, a my nasze anielskie dzieci.

3. Lepimy
– na przykład z masy solnej lub papierowej, z plasteliny, ciastoliny lub ciastoplasto. Pomysłów jest dużo, ale w święta z dużą przyjemnością robimy szopkę bożonarodzeniową ze wszystkimi postaciami (figurki z masy solnej lub papierowej można po wyschnięciu pomalować farbami). Do naszej szopki trafiają figurki, które danego roku dzieci potrafią ulepić, są wśród nich jeże, Plastusie, kotki, dżdżownice, itp.
Uwaga! Masę solną łatwo zrobić w domu. Oczywiście wspólnie z dziećmi. Wystarczą: 4 filiżanki mąki, 1 filiżanka soli, 1 i 3 filiżanki ciepłej wody. Ugniatacie ciasto i już można lepić. Żeby figurki mogły przetrwać do następnych świąt albo i dłużej, trzeba je upiec w rozgrzanym piekarniku w temperaturze 220 stopni C.

4. Bawimy się w teatrzyk
– z krzeseł, poduszek i koców budujemy szopkę i odgrywamy scenki z życia świętej rodziny z nowonarodzonym Jezuskiem, dzielimy role, kto jest trzema królami, kto Józefem, kto pastuszkiem itd. Udział w zabawie biorą pluszaki (mamy Kłapouchego, różne psy i koty oraz różową panterę).
Albo rozpisujemy na role ulubione fragmenty „Pchły Szachrajki” Jana Brzechwy. Rodzic albo najstarsze dziecko może być reżyserem przedstawienia. To duże przedsięwzięcie, bo trzeba nauczyć się ról, zaprojektować kostiumy, przygotować domową scenę i …. zaprosić wdzięczną publikę, czyli dziadków, na przedstawienie.


5. Siadamy na dywanie i gramy w ulubione gry
– pchełki, chińczyka, warcaby, domino, memory, czarnego Piotrusia.

6. Czarujemy – po kolei każdy przejmuje różdżkę czarodziejskiej wróżki i wymyśla zaklęcie, dzięki któremu wskazana osoba musi zamienić się na przykład w jakieś zwierzę i naśladować je.

7. Organizujemy też konkurs na najlepsze zaklęcie (potrzebne do czarowania) lub wyliczankę – rymowankę. Do rodzinnego obiegu weszła rymowanka naszej córki „ a kuku a kuku babcia strzela z łuku”.

8. Czytamy – święta to dobry czas, żeby powrócić do arcydzieł literatury dziecięcej. W „Dzieciach z Bullerbyn” Astrid Lindgren jest piękny rozdział o świętach Bożego Narodzenia oraz o tym, jak w wolne świąteczne dni, gdy napadało już dużo śniegu, tatusiowie pożyczyli od dzieci sanki i szaleli na górce do utraty tchu.
Przeczytajcie koniecznie tej samej autorki „Patrz Madiko, pada śnieg|” (wydawnictwo Zakamarki na podstawie powieści Astrid Lindgren pt. „Madika z Czerwcowego Wzgórza”), o wzruszającej przygodzie jaka spotkała małą Elizabeth w wigilijny poranek. Poza tym warto wrócić do baśni J.Ch. Andersena „Królowa Śniegu” i „Dziewczynka z zapałkami”.

9. Zagadki – moje córki uwielbiają w nie grać. Często korzystamy z „Zagadek Smoka Obiboka” (wydany przez Grannę). Żeby było łatwiej, wszyscy własnymi słowami (chociaż tekst jest napisany na każdej karcie w grze) opisujemy rysunek, o którym mówi zagadka. Przeplatamy zagadki z gry z własnymi, wymyślonymi przez każdego. Ich odpowiedzi wiążą się na przykład z ulubionymi przedmiotami, zajęciami czy reakcjami naszymi i naszych dzieci.


10. Szaleństwa na dworze - święta to też czas, kiedy możemy się w końcu wybrać do parku na więcej niż kilka szybkich zjazdów sankami. Warto ten czas wykorzystać, nawet jeśli do domu po szaleństwach wrócimy cali przemoczeni. Przebrać można się szybko, a wspomnienia zabawy do utraty tchu razem z rodzicami zostaną na długo.

Lista jest otwarta. Zapraszamy Państwa do dzielenia się pomysłami na dobrą wspólną zabawę z dziećmi.