Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 25.01.2021

Szef unijnej dyplomacji ma lecieć do Rosji, pomimo sprzeciwu Polski i państw bałtyckich

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell jednak ma lecieć do Rosji z wizytą mimo zastrzeżeń Polski i krajów bałtyckich. Na razie żadnych sankcji wobec reżimu w Moskwie nie będzie. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka dowiedziała się nieoficjalnie, że taki jest wynik dzisiejszej narady unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Oficjalnie o przebiegu dyskusji na temat Rosji ministrowie z państw członkowskich będą informować po spotkaniu, przed 16.00.
Posłuchaj
  • Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell jednak ma lecieć do Rosji z wizytą mimo zastrzeżeń Polski i krajów bałtyckich. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Zatrzymania po rosyjskich manifestacjach wywołały w Europie krytyczne komentarze, ale brak zgody względem nakładania sankcji na Rosję [POSŁUCHAJ]
Czytaj także

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell ma lecieć do Rosji w przyszłym miesiącu. Na miejscu, podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych tego kraju, ma domagać się uwolnienia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Nie wiadomo czy warunkiem tej wizyty ma być także spotkanie z samym Nawalnym. Dopiero po tej wizycie, jeśli lider opozycji nie zostanie uwolniony, Unia Europejska ma rozpocząć przygotowania do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Za takim podejściem były przede wszystkim Francja i Niemcy, które miały poparcie większości krajów. Zdecydowanie za sankcjami już teraz były Polska, Litwa, Łotwa i Estonia. Te kraje uważają ponadto, że błędem byłaby wizyta w Rosji szefa unijnej dyplomacji w momencie kiedy reżim Władimira Putina zwiększa represje wobec obywateli, czego dowodem było brutalne rozpędzanie przez policję sobotnich demonstracji przeciwko zatrzymaniu Aleksieja Nawalnego.


IAR/dad