"Będziemy wzywać kraje członkowskie o pilne przekazanie Ukraińcom potrzebnego sprzętu" - usłyszała w Komisji Europejskiej brukselska korespondentka Polskiego Radia. Jako pierwsza na apel Ukrainy odpowiedziała Polska, która kontaktowała się w tej sprawie z innymi państwami. Później dołączyła Litwa. Dopiero po kilku dniach - jak usłyszała brukselska korespondentka Polskiego Radia - grono chętnych do pomocy zaczęło rosnąć.
Potrzeby Ukrainy są ogromne i lista sprzętu o który władze w Kijowie poprosiły jest długa - transformatory, autotransformatory, izolatory energetyczne, ograniczniki przepięć, kilometry kabli, a nawet piły łańcuchowe. Rosjanie chcą wywołać na Ukrainie kryzys humanitarny, dlatego unijne kraje powinny się jak najszybciej zmobilizować i przekazać niezbędny sprzęt. Na Ukrainie był komisarz do spraw zarządzania kryzysowego. Relacje z tej wizyty przewodnicząca Komisji Europejskiej ma przedstawić na unijnym szczycie.
00:52 12002659_1.mp3 Walka z kryzysem energetycznym i konsekwencje wojny na Ukrainie zdominują rozpoczynający się po południu w Brukseli szczyt Rady Europejskiej. Materiał Karola Darmorsa (IAR)
Zełenski: wróg zniszczył trzy obiekty związane z energetyką
Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że rosyjscy okupanci zniszczyli na terenie Ukrainy trzy obiekty związane z energetyką. Podczas swojego codziennego wystąpienia, ukraiński prezydent podkreślił, że trwają prace nad przywróceniem normalnych dostaw prądu. - Niestety ponosimy także straty w postaci uszkodzeń krytycznej infrastruktury. Minionego dnia trzy obiekty związane z energetyką zostały zniszczone przez wroga. Oczywiście uczynimy wszystko, aby przywrócić normalne dostawy energii na terenie kraju. To niestety wymaga czasu i wielu wspólnych wysiłków. Jutro ta współpraca będzie jeszcze bardziej potrzebna niż wcześniej - powiedział prezydent Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski zaapelował do Ukraińców, aby oszczędzali energię i nie podłączali do sieci niepotrzebnych urządzeń i świadomie korzystali z elektryczności.
IAR/dad