Partię Jarosława Kaczyńskiego poparły 7 milionów 640 tysięcy 854 osoby. To w Sejmie kolejnej kadencji przełoży się na 194 mandaty. W wyborach w 2019 roku PiS zdobył 235 miejsc, co pozwalało na samodzielne rządy, bez konieczności szukania koalicjanta.
W wyborach do Sejmu w 2023 r. wygrało Prawo i Sprawiedliwość
Na drugim miejscu jest Koalicja Obywatelska z poparciem 30,70 procent, czyli 6 milionów 629 tysięcy 402 głosujących. Dzięki temu KO będzie miała 157 mandatów i w stosunku do 2019 roku zwiększy swoją obecność w parlamencie o 14 posłów.
Trzecią siłą w Sejmie będzie Trzecia Droga. Zagłosowało na nią 14,40 procent wyborców czyli 3 miliony 110 tysięcy 670 osób. To oznacza 65 miejsc w sejmowych ławach i spory awans. Cztery lata wcześniej PSL i Kukiz'15 wywalczyli tylko 30 mandatów.
Właśnie tyle, według powyborczych sondaży, miało przypaść teraz Lewicy, jednak po przeliczeniu głosów z wszystkich komisji stanęło na 26. Lewica zdobyła 1 milion 859 tysięcy 18 głosów czyli 8,61 procent. Liderzy tego ugrupowania przedstawiają to jako sukces, jednak trzeba pamiętać, że w 2019 r. Lewica wprowadziła do Sejmu 49 przedstawicieli.
Najmniejsi w Sejmie
Jako ostatnia do Sejmu wchodzi Konfederacja z poparciem 7,16 procent - 1 miliona 547 tysięcy 364 osób. Ta partia zwiększy swój stan posiadania z 11 do 18 posłów.
Dwa ogólnopolskie komitety wyborcze - Bezpartyjni Samorządowcy i Polska Jest Jedna - nie przekroczyły progu wyborczego i nie dostały się do Sejmu. Otrzymały one odpowiednio 401 tysięcy 54 głosy - 1,86 procent i 351 99 głosów - 1,63 procent.
IAR/dad