Logo Polskiego Radia
PR dla Zagranicy
Dariusz Adamski 24.01.2024

Ukraina wciąż ma nadzieję na niemieckie Taurusy

Ukraina, mimo decyzji Berlina, wciąż ma nadzieję na otrzymanie od Niemiec dalekosiężnych pocisków Taurus. W zeszłym tygodniu Bundestag nie zgodził się na przekazanie tych rakiet nad Dniepr. Niemcy obawiają się, że Ukraińcy użyją ich do ataków na terytorium Rosji.

Taurus to manewrujące pociski typu powietrze-ziemia o zasięgu ponad 500 km. Mniej więcej tyle, w linii prostej dzieli Moskwę od granic Ukrainy. Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba w niedawnym wywiadzie dla niemieckiego Bild zapewnił jednak, że pociski nie zostaną użyte w ten sposób. Nie zostaną, jeśli mimo wszystko Niemcy zdecydują się na ich przekazanie Ukraińcom. Kijów wciąż ma na to nadzieję i zapewnia, że dalekosiężna precyzyjna broń potrzebna jest do niszczenia rosyjskich celów wojskowych na okupowanym terytorium. Między innymi, jak wskazuje ukraiński ekspert wojskowy Serhij Hrabski - do atakowania Rosjan na Krymie, który, według jego słów można nazwać lądowym rosyjskim lotniskowcem. Analityk dodaje, że ukraińskim priorytetem jest niszczenie znajdującej się tam rosyjskiej broni, bo jest to warunek możliwej ukraińskiej ofensywy.

Ukraińcy atakują okupowany półwysep za pomocą już dostarczonej przez Zachód broni, jednak - zdaniem ekspertów - pociski Taurus mogłyby sparaliżować rosyjską logistykę na Krymie.

IAR/dad