Pułkownik Marcin Szafraniec z Szefostwa Obrony Powietrznej Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych podkreśla, że służby sprawdzają reakcję na zagrożenie terrorystyczne z powietrza, symulując porwanie cywilnego samolotu z pasażerami na pokładzie. Prowadzone będą negocjacje z porywaczami, w powietrzu samolot będzie kontrolowany przez jednostki wojskowe, a następnie będą ćwiczone działania służb na terenie lotniska.
Kolejne trzy epizody ćwiczeń odbędą się w województwie zachodniopomorskim, na wodach południowego Bałtyku, w okolicach Kobylej Góry w województwie wielkopolskim i na Jeziorze Zegrzyńskim. Służby będą ćwiczyć działania po katastrofie lotniczej, takie jak poszukiwanie, odnalezienie i udzielenie pomocy medycznej poszkodowanym. Będą też współpracować z jednostkami medycznymi, które mogłyby udzielić pomocy rannym w tego typu zdarzeniach.
Pułkownik Marcin Szafraniec powiedział, że w tym roku, ze względu na uchodźców z Ukrainy, podczas ćwiczeń zrezygnowano z używania syren alarmowych, aby nie wzbudzać dodatkowego niepokoju wśród społeczności ukraińskiej.
Ćwiczenia Renegade są prowadzone od 2008 roku. W zeszłym roku w brało w nich udział łącznie około tysiąca żołnierzy i przedstawicieli cywilnych służb ratunkowych. Do realizacji epizodów użyto pięć różnego rodzaju wojskowych statków powietrznych, między innymi rządowy samolot, myśliwce F-16 oraz samoloty patrolowe Bryza. W działaniach brało też udział dziewięć śmigłowców, w tym będące na wyposażeniu policji Black Hawk.
IAR/PP