Chodzi o wywózki na Białoruś setek dzieci ukraińskich z okupowanych przez Rosję rejonów Ukrainy. Podczas białoruskich obozów letnich dzieci są poddawane rusyfikacji i indoktrynacji w duchu rosyjskiej propagandy.
"Ich ślad urywa się w Rosji"
Wywózkę ukraińskich dzieci z okupowanych terenów kontynuuje też Rosja. Już w marcu Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze uznał takie działania kremlowskiego reżimu za zbrodnie wojenną i nakazał aresztowanie Władimira Putina i Marii Lwowej-Biełowej, pełnomocnika Federacji Rosyjskiej do spraw dzieci.
00:49 12461078_1.mp3 Rosja kontynuuje wywózkę ukraińskich dzieci z okupowanych terenów. Materiał Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Jak podały portal Meduza i niezależna telewizja „Deszcz”, Rosjanie wywożą ukraińskie dzieci z okupowanych terenów na Białoruś. Agresor jako pretekst podaje organizację letniego wypoczynku. Według białoruskiego opozycjonisty Pawła Łatuszki, część dzieci - sierot przewiezionych na Białoruś nie wróciła na okupowane terytoria. - Ich ślad urywa się w Rosji, nie mamy informacji, gdzie one teraz się znajdują” - stwierdził Paweł Łatuszka w rozmowie z telewizją "Deszcz".
We wtorek deputowani Parlamentu Europejskiego zwrócili się do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, aby wydał nakaz aresztowania białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki tak, jak wcześniej wydał nakaz wobec Władimira Putina. Oprócz współodpowiedzialności za przestępstwa popełnione na terytorium Ukrainy, wniosek zawiera również wskazanie, że białoruski reżim jest odpowiedzialny za deportację ukraińskich dzieci.
IAR/dad