Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 15.09.2023

Po inwazji Rosji na Ukrainę bogaci Rosjanie bez przeszkód lokowali pieniądze w szwajcarskich bankach

Nawet po inwazji Kremla na Ukrainę rozpoczętej w lutym 2022 roku bogaci Rosjanie bez przeszkód zakładali depozyty w bankach w Szwajcarii; dowodzą tego m.in. działania podejmowane przez członków rodziny Aleksandra Ponomarienki, prezesa moskiewskiej spółki wodociągowej Moswodokanał - ujawniły agencja AFP i niezależny rosyjski portal Moscow Times.

W czerwcu 2022 roku, krótko po masakrach dokonanych przez najeźdźców w ukraińskim Mariupolu, córka Ponomarienki, otwarcie popierającego wojnę, otworzyła konto w szwajcarskim banku Reyl i zdeponowała tam kwotę o wartości około 9,5 mln dolarów. Z kolei partnerka szefa Moswodokanału ulokowała w Szwajcarii ponad 30 mln dolarów.

Obie kobiety posiadają obywatelstwo jednego z państw UE i zezwolenie na pobyt w tym kraju, co pozwala im ominąć wszelkie ograniczenia. Niemniej, w tej sytuacji banki powinny wykazać się większą czujnością - ocenił w czwartek Moscow Times.

Częściowe odstąpienie od neutralności

Po agresji Rosji na Ukrainę rozpoczętej w lutym 2022 roku Szwajcaria postanowiła częściowo odstąpić od polityki neutralności i przyłączyła się do sankcji UE przeciwko Rosji i Białorusi.

W latach 2022-23 rząd w Bernie wprowadził w życie kilka unijnych pakietów sankcyjnych. Zamrożono m.in. rosyjskie aktywa warte 7,5 mld franków szwajcarskich, a także zabroniono eksportu towarów i powiązanych usług dla rosyjskiego sektora energetycznego. Zakazano też działalności w Szwajcarii koncernom energetycznym z Rosji oraz udzielania takim podmiotom pożyczek lub wsparcia finansowego w innej formie.

W ubiegłym roku szwajcarskie władze zabroniły bankom przyjmowania depozytów od obywateli Rosji bądź osób fizycznych i prawnych z siedzibą w tym kraju w wysokości przekraczającej 100 tys. franków, czyli ponad 480 tys. zł. Kilka banków, m.in. Julius Baer, ogłosiło, że całkowicie zerwą relacje ze swoimi rosyjskimi klientami.

Te ograniczenia można jednak łatwo obejść. Rząd w Bernie regularnie spotyka się z krytyką ze strony m.in. Stanów Zjednoczonych, zarzucających Szwajcarii zbyt bierną postawę w śledzeniu rosyjskich aktywów - zauważył Moscow Times.


PAP/dad