Logo Polskiego Radia
PR dla Zagranicy
Halina Ostas 17.01.2024

Legendarna pieśń "Czerwone maki na Monte Cassino" i historia jej pierwszego wykonawcy

Ukazało się drugie wydanie książki dr Bogumiły Żongołłowicz poświęconej Gwidonowi Boruckiemu, żołnierzowi i artyście, pierwszemu wykonawcy legendarnej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”. Wydawcą jest Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie w Londynie. Jest to wydanie poprawione i uzupełnione. Książka ma też inny układ graficzny, który powstał we współpracy z Zuzanną Lipińską, rysowniczką i graficzką, tworzącą w Wielkiej Brytanii.
Posłuchaj
  • O pracy nad drugim wydaniem książki „Jego były Czerwone maki…Życie i kariera Gwidona Boruckiego-Guido Lorraine’a” dr Bogumiła Żongołłowicz, badaczka powojennej Polonii australijskiej, opowiedziała Marii Wieczorkiewicz [posłuchaj]
Czytaj także

„Czerwone maki na Monte Cassino” to pieśń wręcz legendarna. Opowiada o jednym z największych tryumfów polskiego oręża, sławi polskich żołnierzy, którzy z niezwykłym poświęceniem i odwagą walczyli za wolność Polski" - powiedział PAP Rafał Brodacki, historyk z Muzeum Powstania Warszawskiego. Historyk przypomniał, że "bitwa o Monte Cassino jest uważana za jedną z najbardziej krwawych bitew nie tylko II wojny światowej, ale w ogóle w historii (...)

Pieśń powstała na kilka godzin przed zdobyciem Monte Cassino, w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku, w pobliskiej bazie wojskowej. Autorem słów był Feliks Konarski (pseudonim artystyczny Ref-Ren), żołnierz 2. Korpusu Sił Zbrojnych i znany przed wojną poeta, pieśniarz, autor i kompozytor m.in. takich piosenek, jak: "Wiosna, wiosna jest nareszcie" czy "Pięciu chłopców z Albatrosa". Autorem melodii był natomiast Alfred Schütz (pseudonim artystyczny Al Suito) – żołnierz 2. Korpusu, kompozytor i dyrygent (...)

18 maja 1944 roku, kiedy żołnierze 2. Korpusu zdobyli klasztor Monte Cassino odbyła się pierwsza akademia dla zwycięzców w Campobasso, którzy śpiewali refren, odczytując jego słowa z ogromnego transparentu wymalowanego na kartonie przez Feliksa Fabiana i Mieczysława Malicza. Pierwszym wykonawcą „Czerwonych maków...”, wówczas jeszcze dwuzwrotkowej pieśni był żołnierz armii Andersa, muzyk, piosenkarz i aktor Gwidon Borucki, któremu towarzyszyła czternastoosobowa orkiestra Alfreda Schütza.

Dr Bogumiła Żongołłowicz, badaczka powojennej Polonii australijskiej, w rozmowie z Polskim Radiem dla Zagranicy, zwracała uwagę, że w powstaniu książki o Gwidonie  Boruckim miała duży udział wdowa po artyście – Ewa Borucka, która dostarczyła wielu cennych materiałów archiwalnych. Autorka publikacji opowiadała: Dokładny przegląd, tego co mi przekazała, pozwolił mi wyeliminować drobne błędy w drugim wydaniu. Dla czytelnika, który porówna oba wydania, widoczna będzie inna gama zdjęć. Dwa z nich są szczególnie wymowne w swoim przekazie: zamieszczone w połowie książki i ilustrujące pierwsze wykonanie pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino” oraz ostatnie, na którym jest grób artysty.

W różnych publikacjach, w których mowa jest o „Czerwonych makach...” i ich pierwszym wykonawcy, napotykam na fotografię z podpisem, że to jej pierwsze wykonanie po zwycięstwie Polaków w bitwie o Monte Cassino, co można przyjąć za prawdę, bo w tle widać ruiny klasztoru. Tylko skąd ta pewność piszących? A Gwidon Borucki w szczegółach opowiedział mi kiedyś jak doszło do tego wykonania. Dotarłam do belgijskiego czasopisma z fotografią, przedstawiającą ten historyczny już dziś moment, który również bardzo zaważył na życiu artysty. W pierwszym wydaniu książki to zaledwie fotka, w drugim zajmuje pełne dwie strony po to, aby do świadomości czytelnika dotarło, że to jest TO właściwe zdjęcie, że TO, co przechowała pamięć Gwidona Boruckiego nie mija się z prawdą - mówiła pisarka.

O pracy nad drugim wydaniem książki „Jego były Czerwone maki…Życie i kariera Gwidona Boruckiego-Guido Lorraine’a” dr Bogumiła Żongołłowicz, badaczka powojennej Polonii australijskiej, opowiedziała Marii Wieczorkiewicz.